zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
O krwiodawcach jako, że sam nim jestem.
Kilka lat temu na studiach jedna z dziewczyn zmagała się z rakiem.
Jako, że miała operację wywiesiła na wydziale ogłoszenie "proszę o krew Arh+" na ten dzień
Ogłoszenie było w wtorek.
W środę uwaga ( sam byłem jedną z tych osób) 290 osób poszło oddać dedykowaną krew.
Oczywiście kilku piekielnych wykładowców się znalazło. Dlaczego, nie przyszli na zajęcia, że mają już problem z zaliczeniem. Będą mieli problemy itd.
Na szczęście dziekan ( podobno nawet rektor) zakazał karać za tą nieobecność, i dał piątek godziny dziekańskie dla oddających krew.
Chyba docenili moc studentów, i że pomagamy sobie.
Ale piekielni wykładowcy, co oddaje krew i jest źle.
Ale wspomnę jednego dr i prof. Oddałem na wampiriadzie z kolegą krew.
Przychodzę na wykład
A ci do mnie krew oddali! Na piwo uzupełnić płyny i do domu natychmiast. Obecność macie.
Cóż są ludzie i idioci.
Kilka lat temu na studiach jedna z dziewczyn zmagała się z rakiem.
Jako, że miała operację wywiesiła na wydziale ogłoszenie "proszę o krew Arh+" na ten dzień
Ogłoszenie było w wtorek.
W środę uwaga ( sam byłem jedną z tych osób) 290 osób poszło oddać dedykowaną krew.
Oczywiście kilku piekielnych wykładowców się znalazło. Dlaczego, nie przyszli na zajęcia, że mają już problem z zaliczeniem. Będą mieli problemy itd.
Na szczęście dziekan ( podobno nawet rektor) zakazał karać za tą nieobecność, i dał piątek godziny dziekańskie dla oddających krew.
Chyba docenili moc studentów, i że pomagamy sobie.
Ale piekielni wykładowcy, co oddaje krew i jest źle.
Ale wspomnę jednego dr i prof. Oddałem na wampiriadzie z kolegą krew.
Przychodzę na wykład
A ci do mnie krew oddali! Na piwo uzupełnić płyny i do domu natychmiast. Obecność macie.
Cóż są ludzie i idioci.
politechnika
Ocena:
29
(89)
Komentarze