Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12479

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak już w jednej historii wspominałam, mieszkam w akademiku. Ze względu na sesję poprawkową w zeszłym roku do miasta, w którym studiuję przeniosłam się już na początku września.
Była połowa września, piątek, późne popołudnie, razem z ukochanym siedzieliśmy na ławeczce grając w szachy, gdy pod akademik podjechała taksówka. Zastanawialiśmy się co to za biedny student z taksówek korzysta, ale wysiadła drobna dziewczyna z kilkoma wielkimi torbami i stało się jasne, że w transporcie publicznym nie dałaby sobie z nimi rady. Przy pomocy taksówkarza weszła do akademika, w którym mieszkam. Chwilę później skończyliśmy grę i wchodzimy do akademika. Zaczepiła mnie portierka
[P]: Przepraszam, a pani mówi po angielsku?
[J]: No taaak...
[P]: Bo ta pani - tu wskazała na dziewczynę, którą widzieliśmy chwilę wcześniej - coś ode mnie chce, ale ja nie wiem co...
Okazało się co następuje: dziewczyna przyleciała z Meksyku w ramach Erasmusa, polka mająca się nią podczas wymiany opiekować nie stawiła się na lotnisko, dziewczyna w kompletnie obcym kraju została jedynie z kartką z adresem tego akademika. A na portierni nikt o niej nie słyszał. W innych akademikach też. Administracja nieczynna, mimo że akademik pusty portierka nie miała prawa wydać jej klucza do pustego pokoju. Numer telefonu, który opiekunka podała nie odpowiadał. Zaoferowałam się, że przenocuję ją do poniedziałku. Wieczorem oprowadziłam ją po mieście, pokazałam gdzie jest uczelnia, jak najlepiej dojechać... Takie podstawowe rzeczy. Dziewczyna napisała maila do swojej opiekunki z zapytaniem czemu po nią nie wyszła i z opisem sytuacji w akademiku. Opiekunka odpisała, że przeprasza, coś jej wypadło i nie miała czasu jej odebrać oraz wyraziła niezadowolenie, że "ukradłam" jej podopieczną!
Sytuacja na szczęście rozwiązała się, okazało się, że na portierni ktoś źle spisał dane i pokój dla dziewczyny był, tylko imię źle wpisane. Niemniej jednak opiekunka zachowała się moim zdaniem skrajnie nieodpowiedzialnie. Nawet jeśli nie mogła osobiście dziewczyny odebrać, to mogła wysłać kogoś znajomego na lotnisko.

Akademik

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (237)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…