Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12483

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dziś z pewnego marketu.

Jak wiecie pracuje w ochronie, ale nie jako szeregowy ochroniarz tylko trochę wyżej a do jednym z moich obowiązków jest "Dbanie o wizerunek firmy" (nieważne czy ja czy ktoś inny z firmy ma być tip top)

Wychodzę z siostra z marketu, i zapikała bramka. Ewidentnie wina kasjerki bo poprawiła niezdjęty pasek. Ale po chwili jest ochroniarz.

O( ochrona)
S( siostra)
J-(ja)

O-Pani pójdzie ze mną na kontrolę.
S- Co?
J- Przecież się wyjaśniło, że kasjerka zapomniał o jednym pasku.
O-Nieważne jest podejrzenie kradzieży, musimy Panią zrewidować.
J-Hola hola takich uprawnień Pan nie posiada.
O-Pan się nie zna, ja jestem przeszkolony (w międzyczasie pojawiło się dwóch kolejnych ochroniarzy) i wiem co mam robić. Idziemy!
Łapie siostrę za ramię.


J-Zabieraj łapę, właśnie załatwiłeś sobie zwolnienie. (ochrona obok już chce wkroczyć)

J-Wyciągam identyfikator (ta sama firma) U dyrektora oddziału i inspektora, pn 9 rano. Kolegów chętnie zapraszam też.
Chłopak zbladł jakby obsypali go mąką.

Mail poszedł, ciekawe czy się stawi o 9 w poniedziałek.

Sorki może wredne ale pamiętajmy, ochrona to ciężka praca, ma przywileje, ale czasem zdarzają się przygłupy, co myśli że jest jak szeryf w mieście i wszystko może.

pewien market

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 541 (627)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…