Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#12661

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z dawnych czasów, którą uraczył mnie właśnie mój tata.

Pewnemu panu w sklepie bardzo spodobał się garnitur. Jak na niego szyty, materiał idealny, zdecydowany był, żeby kupić. Następnego dnia miał wyjechać, garnitur potrzebny, ale miał przy sobie za mało pieniędzy. Garnitur kosztował dajmy na to 2400 zł, on miał tylko 1900. Kierowniczka sklepu okazała mu zaufanie, sprzedała garnitur za 1900, wierząc, że pan przyniesie resztę po powrocie z wyjazdu.
I nie pomyliła się. Wdzięczny klient oddał resztę pieniędzy, przyniósł kwiaty, dziękował, w pas się kłaniał. Ale jak wiadomo, nadgorliwość gorsza od faszyzmu, pan wystosował do "centrali" list z podziękowaniami, gdzie dokładnie opisał całą sytuację, podając szczegóły i sumy pieniędzy.
Dyrekcja zainteresowała się tym, co sprzedała kierowniczka i okazało się, że garniturów za 2400 to oni w ogóle nie mają, a ten zakupiony powinien kosztować 1600 zł.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 977 (1043)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…