Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12935

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja opowiedziana mi przez mamę:
Wczoraj mama poszła z naszym psem do "psiego fryzjera". Psinka nasza to szczeniaczek w typie Shih - Tzu, bez rodowodu ale z pewnego źródła (znajomym się parka przypadkowo rozmnożyła). Ma dość rzadką u tej rasy maść - cały czarny z białym brzuszkiem i czubkiem ogona. Zwróciło to uwagę właścicielki Yorka odbierającej swojego pupila ze strzyżenia gdy akurat mama przyszła z naszym maluchem. Kobieta około pięćdziesiątki, typu ĄĘ a do tego wygadana nieziemsko i niedająca sobie słowa wtrącić. Zarzuciła moją rodzicielkę monologiem typu:

-Ależ piękny Shih - Tzu! Musiał kosztować fortunę! Taka rzadka maść! No urodzony czempion! Pewnie go pani szykuje na tą wystawę za miesiąc w Katowicach, prawda? Naprawdę gratuluję Pani, taki piękny... A wie Pani, moja znajoma ma hodowlę tej rasy, ja jej dam znać że jest taki piękny okaz w okolicy, jeszcze pani dobrze zarobi na reprodukcji! No niesamowite po prostu!

Gdy kobiecie tchu brakło od zachwytu mama zdążyła wtrącić tylko:

- Ale on nie ma rodowodu. On jest do kochania a nie na wystawy.

-Phi! Kundel zawszony! - po czym Pani znawca odeszła podobno nos zadzierając wyżej niż czubek włosów.

Czy posiadanie głupiego papierka naprawdę aż tak dużo zmienia, czy po prostu niektórzy tymże papierkiem chcą jakieś swoje kompleksy i niespełnione ambicje załagodzić?
Co do Yorków to ta Pani potwierdza moje zdanie, że psy są w porządku, tylko ich właściciele zazwyczaj są nienormalni.

psia hipokrytka?

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 133 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…