Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13066

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tę historię znam tylko z przekazu, gdyż przyszedłem godzinę po całej sytuacji...

Przyjaciel miał wypadek samochodowy. Połamana szczęka, zmiażdżone śródstopie i coś jeszcze. Cud i tak, że żyje.

Siedziało u niego dwóch znajomych ( warto zaznaczyć, że wszyscy mieliśmy kursy PP wyższe niż te, co robi PCK ). Wchodzi Piguła i stwierdza, że potrzebny jest kołnierz. Wcześniej dała mu jakieś zastrzyki tylko.
Założyła. Kumpel troszkę czerwony się zrobił.
Piguła: oj panu gorąco chyba, zdejmie pan ten koc... pierwsze chwile w kołnierzu mogą być nieprzyjemne, ale za 10 min zapomni pan o nim, poluźnić może coś ?
Kumpel: nie, nie zawodowo założony ! ( głosem takim jakby się dusił )

Piguła wyszła. Jeden z kolegów momentalnie zdjął te ustrojstwo i założył na nowo. Dlaczego ? Do tej pory zastanawiamy się jak ona to zrobiła, że udało się jej założyć to tył na przód i do góry nogami. Pani niestety wciąż pracuje na tym oddziale, bo w tym roku kolega znów tam trafił i znów z wypadku...

Szpital

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 532 (586)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…