Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13247

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana przez znajomą, gdy pracowała w pewnym zoologicznym. Krwawa
.

Jak wiecie czasem większe sieci tych sklepów, sprowadzają i wystawiają duże, drogie papugi.
I tak było i tym razem. Jako, że z tymi ptakami należy umieć się obchodzić, z każdej strony na klatce informacja "Nie wkładać palców, ptak dziobie"

Znajoma przechodzi koło klatki i widzi.
Rodzice z dzieckiem, dziewczynka ok 7 lat. Wkłada palec do klatki.

Oczywiście ostrzeżenie, proszę tego nie robić, ptak może zaatakować.

Rodzice "oj tam, oj tam, przecież dziecko nic złego, ale ok wyjmij palca"

Znajoma odchodzi.

Po chwili krzyk, dziecka i rodziców.
Co się okazało, dziewczynka znowu wsadziła palec do klatki. Papuga dziobnęła, a jako, ze te ptaki mają BARDZOOO silne dzioby, drobniutki paluszek dziewczynki został praktycznie odgryziony.

Oczywiście rodzice grożą wszystkim, sądem, policją. Jakie tu nieodpowiedzialne osoby pracują, że zwierzęta niezabezpieczone itd.

Na szczęście ktoś, mądry powiedział. Bierz Pan dziecko, palec do lodu i na pogotowie jechać trzeba.

W tym czasie sporządzono protokół, ze zdarzenia, zabezpieczono nagrania z kamer itd.

Oczywiście następnego dnia przychodzi tatuś dziecka i żąda odszkodowania, bo to w tym sklepie dziecko palec straciło.

Oczywiście poinformowano go, że może wnieść sprawę do sądu. Ale klatce były informacje o zagrożeniu wywieszone z każdej strony. Dodatkowo możemy pokazać Panu nagranie, na którym nasz pracownik zwraca Państwu uwagę, że nie wolno wkładać palców.
Zatem to mi wygląda na niedopilnowanie dziecka.

Facet po prostu wyszedł.

Cóż szkoda tylko dziewczynki.

pewien zoologiczny

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 933 (985)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…