#13251

Kolejna historia z USC. Wybór imienia dla dziecka to rzecz poważna. Często rodzice nie mogą się dogadać, ulegają trendom, czasem nawet dziwnym modom, często zdarzają się sytuacje, gdy przychodzi tatuś czy mamusia, a na pytanie "Jakie imię daje pan/pani dziecku?", zapada cisza i rodzic się zastanawia. Poniżej jedna śmieszna sytuacja tego typu.

Ja: Jakie imię nadaje pani dziecku?
Pani: Monika. (oczywiście na potrzeby historii zmienione, ale było to popularne imię polskie)
J: Jedno imię?
P: Monika Ewelina.

Ja zabieram się za sporządzanie, gdy nagle...
P: Wie pan, jednak odwrotnie, Ewelina Monika.

No dobra, jeszcze mogę zmienić. Klepię w klawiaturę, gdy znów...
P: Albo nie, sama Ewelina niech będzie.

Ja się uśmiecham. No dobrze. Ale pani ponownie...
P: A jak pan sądzi? Które ładniejsze? Monika czy Ewelina?
J: Niestety nie mogę pani nic sugerować. Pani decyduje jak dziecko będzie miało na imię.
P: Bo ja już nie wiem. Mąż chciał Monika, ja chcę Ewelina, a moja mama mówiła żeby dać dwa.

Ja się tylko lekko uśmiechnąłem:
J: Więc jak mam wpisać?
P: Niech pan wpisze tak jak było na początku, Monika Ewelina.

Sporządziłem akt (ale jeszcze nie wydrukowałem, robię to na samym końcu gdy nie ma już wątpliwości) wydrukowałem odpisy, pani podpisała dokumenty, gdy nagle mówi:
P: Wie pan, jednak chcę odwrotnie, Ewelina Monika.

Mnie już lekko zaczęło to irytować, ale pani sympatyczna, więc odpisy powędrowały do niszczarki, a ja poprawiam dane w systemie. Procedura zakończona, pani jest już zdecydowana na Ewelinę Monikę. Akt wydrukowany, przez panią zaakceptowany, dziękuję i do widzenia.

Minęły dosłownie dwa dni. Pani przychodzi ponownie.
P: Wie pan, jednak ustaliliśmy z mężem, że będzie Monika Ewelina.

I teraz wyciąg z przepisów: w ciągu 6 miesięcy od sporządzenia aktu można dokonać zmiany imienia dziecka. Muszą być obecni oboje rodzice. Takiej zmiany można dokonać tylko raz i jest ona robiona "od ręki". Gdy minie 6 miesięcy to można zmienić tylko decyzją administracyjną na którą czeka się do miesiąca i płaci 37 zł ;)

Mówię więc pani jak wygląda sytuacja. Pani zrozumiała.
P: No dobrze, to ja przyjdę jeszcze dziś albo jutro z mężem.

Nie przyszli :)

urząd