Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#13604

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o magistrze który chce zwojować świat.

Jak już wspominałem w innych historiach prowadzę własną działalność gospodarczą. Od pierwszego czerwca ruszyłem z produkcją własnego towaru i na maszynie pracował u mnie brat który jeszcze się uczy. Wiadomo nie musze go zatrudnić i nie płace składek. On jest zadowolony i ja także. Jednak brat jako przyszły budowlaniec dostał ofertę wyjazdu na 2 miesiące do Niemiec na budowę hotelu. Grzechem nie było by skorzystać z oferty w której zarobi się 5 razy więcej niż w Polsce. Zdecydował się i jedzie. Mi zostało zorganizować casting na „maszynowego”.
Wiem jak ciężko jest znaleźć prace ludziom młodym, po szkole, studiach. Dlatego postanowiłem że dam nawet takiej osobie prace na umowę zlecenie. Ponieważ ma pracować tylko na 2 miesiące. Zawsze wpisze sobie do CV. Rozwiesiłem ogłoszenie że słupach informacyjnych w pobliskich wsiach i Urzędzie Gminy (tak mieszkam na wsi). Telefony się rozdzwoniły, poprzychodziły meile i poprzychodzili sąsiedzi. Umówiłem się ze wszystkimi na piątek po Bożym Ciele. Przyszło około 15 osób, co jest liczbą bardzo dużą jak na wioskowe warunki. Zaprowadziłem najpierw wszystkich do magazynu. Pokazałem o co w pracy chodzi (naciskanie monotonnie 2 guzików i co jakiś czas opróżnianie kosza z produktu). Wszyscy wstępnie się zapoznali i ruszyliśmy do biura. Jedna osoba, druga, trzecia i wchodzi delikwent którego chce opisać w historii.
Wchodzi młody chłopak, rozgląda się i siada za moim przyzwoleniem. Wyciąga swoje CV. Jednak już je mam, wiec nie ma sensu. Zaczynam go przepytywać.
[J](JA)- Chciałbym pracować dla mnie? Jak widać praca jest lekka i nudna. Jednak radio jest zawsze można sobie posłuchać.
[PP](Przyszły Pracownik)- Chciałbym, nudna ale zawsze coś się będzie robić. Jestem po obronie magisterki i trzeba pracować jak tyle się uczyło. (powiedział z taką wyższością w głosie)
[J]- To dobrze że masz zapał do pracy. W CV nie masz praktycznie żadnego doświadczenia zawodowego, tylko staż studencki.
[PP]-Jest to prawda, ja jednak pochodzę ze wsi i trzeba pomóc w wakacje rodzicom na roli. Zresztą ja się uczyłem, nie musiałem pracować. Mam takie pytanie. Ilość godzin pracy i jak z płacą?
Tutaj coś mi zaczęło świtać, sam zaczął temat zarobków. Jednak drążyłem temat.
[J]- Jest to praca na dwa miesiące wiec powiem szczerze że nie opłaca mi się zatrudniać pana na umowę o prace, jednak jak pan chce możemy zatrudnić na umowę zlecenie. Bądźmy szczerzy że jak będzie pan pracował na czarno dostanie pan około 100-150zł więcej. Jeżeli chodzi o liczbę godzin to 8 godzin dziennie. Sam pan określa na którą chciałby przychodzić do pracy. Co do płacy to proszę powiedzieć czego pan oczekuje.
[PP]- No ja jestem magistrem i musze mieć co do CV wpisać. Szkoda że tak krótki termin tej pracy. Jednak jak oczywiście dostane tą prace w miedzy czasie będę szukał czegoś w WYUCZONYM ZAWODZIE. Mam nadzieję ze chociaż podpiszemy tą umowę zlecenie. Co do płacy to tak 2000 na rękę było by fajnie.
[J]- Dużo pan oczekuje. Jednak mamy stawkę godzinową wiec proszę określić się ile chciałby pan zarabiać na godzinę.
[PP]- Dużo oczekuje bo mam magistra(znowu Buta) i sądzę że przez te 5 lat studiów coś mi się należy! Stawka godzinowa? Hmm tak z 10 na godzinę.
[PP]- Owszem studia dają w życiu coś. Ja jednak uważam że są osoby bardzo mądre i inteligentne bez studiów jak i osoby po studiach, wszystko zależy od człowieka. Takiej stawki nie mogę panu zaproponować, bo jest to zwykła praca na maszynie. Żadnych skomplikowanych kompilacji nie musi pan wykonywać po prostu wciskać dwa guziki co parę sekund i tak w kółko. Góra 6zł na rękę.
[PP]- Ja się nad tym zastanowię, ale ja mam magistra! Cóż zastanowię się nad tym. Będę mógł liczyć na urlop?
[J]- Urlop?
[PP]- No tak, bo są żniwa i chciałbym pomóc rodzicom.
[J]- Ile tego urlopu by pan chciał?
[PP]- Z dwa tygodnie, bo dużo trzeba robić i jeszcze jedno co z dojazdami?
[J]- Nie pracuje pan, nie ma pan pieniędzy proste. A gdzie pan mieszka? Daleko?
[PP]- Jak to nie ma pieniędzy. No jak to? W Piekielniowie.
[J]- Nie ma pana w pracy, praca jest nie wykonana wiec nie płace za nie wykonaną prace. Rowerkiem było by panu najwygodniej, to tylko 3 km.
[PP]- Magister rowerem! Rowerem. Ja mam samochód.
[J]- To pan zatankuje i będzie jeździł.
[PP]- Nie będzie zwrotu za paliwo?
[J]- Niech pan pomyśli. Ma pan 3 km do pracy góra pół godziny piechotą, rowerem krócej. Nawet dla zdrowia.
[PP]- Ale ja jestem magistrem. Jak ja mam rowerem jeździć? Toż musze pokazać że jestem magistrem.
[J]- Niech pan się zastanowi. Napisze mi meila czy jest pan zainteresowany. Na pewno zadzwonię i poinformuje czy pana przyjąłem czy nie. Jak widzi pan mam jeszcze parę osób do przepytania.
Jak pewnie się domyślacie owy pan nie dostał pracy. Chociaż dzwonił 8 razy! i wmawiał mi że ma najlepsze referencje, że jestem cham i nie douczony prostak i w ogóle. Także rozsiewa rózne plotki, ale tym się nie przejmuje. Na dodatek żniwa nie trwały by u niego więcej niż tydzień nawet ślamazarnym tempem, ponieważ jego rodzice mają 4 hektara ziemi w czym około hektara łąk dla krów i trochę posadzonych ziemniaków(wywiad wioskowy).
Prace dostał 17 letni chłopak który chce dorobić i zarobić na prawo jazdy. Pracuje na czarno bo zawsze zarobi parę groszy więcej.

Skąd biorą się tacy magistrzy?

Oferta Pracy

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…