Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#13692

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia świeża, wczorajsza, jeszcze mnie trzyma. Wczoraj rano, w drodze do pracy, gdy zasuwałam autostradową obwodnicą (a więc grubo ponad 100 na godzinę) nagle zaczęło mi się coś tłuc przy kole. Wyłączyłam radio, słucham, słucham. Stwierdziłam, że ani chybi złapałam gumę. Dźwięk głuchy, im szybciej jechałam tym szybciej waliło. No nic, cała w nerwach dojechałam do pracy (miałam niedaleko). Wysiadam z auta, opony w porządku. Zgłupiałam lekko. Po wyjściu z pracy przypomniałam sobie o tłukącym się czymś i zadzwoniłam do znajomego mechanika z pytaniem, czy dojadę do domu. Od razu powiedział, żebym przyjechała do niego na sprawdzenie, co jest przyczyną (jakieś 5km od pracy). Ruszyłam, a hałas jeszcze gorszy niż rano. Wystraszona nie na żarty zajechałam do warsztatu.

Po jeździe „próbnej” z mechanikiem padła diagnoza – odkręcające się przednie lewe koło! Myślałam, że dostanę zawału. Koło odpadłoby raczej prędzej niż później (mechanik dawał max 10km). Znajomy podokręcał wszystkie śruby w kołach, a ja z rządzą mordu ruszyłam do domu. Mój (M)ąż jak tylko usłyszał, co było przyczyną hałasu i czym mogło się to skończyć złapał za telefon i zadzwonił do (W)ulkanizatora, który zmieniał koła w moim samochodzie.

(M) – Dzień dobry, Piekielny z tej strony.
(W) – A dzień dobry, co słychać? Jak się fordzik sprawuje? (wszystko tonem miłym i wesolutkim).
(M) – Panie, nie wiem jakżeś koła kręcił w samochodzie mojej żony, ale dziś mało jedno nie odpadło! Zginąć mogła, a w najlepszym razie wypadek mogła spowodować!
I tu nastąpiła zmiana nastroju wulkanizatora, który krzyknął:
(W) – Co jak kręciłem? Ja kręciłem? Nic nie kręciłem? Nie pamiętam!
(M) – A minutę temu jeszcze mnie pan pamiętał, tak?
(W) – Panie, trzeba sobie pilnować takich rzeczy, czy się koła nie odkręcają, a nie teraz pretensje do uczciwego człowieka mieć!

Tu mojego lubego przysłowiowy szlag trafił, nagadał wulkanizatorowi aż miło i trzasnął słuchawką.

Morał z tego taki: jak wyjeżdżacie od wulkanizatora, to musicie sobie sami sprawdzić, czy wam koła podokręcał… Brak słów.

Wulkanizator z d..y

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…