Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#13930

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu robiłam zakupy w PSS Społem. Mimo, że nasze osiedle nie jest duże to kolejka do kasy tego dnia była ogromna. Działała tylko jedna kasa i jak na złość nie było widac nikogo z obsługi. Nagle ktoś wysłuchał naszych modlitw i wysłał zbawienie w postaci elfa o fioletowych włosach, który zmierzał do drugiej kasy w celu otworzenia jej. Jeden z klientów, który stał w kolejce przede mną widząc to, zerwał się do biegu i słabo manewrując swoim wózkiem na zakupy przy...fasolił w bok owej kasy. Coś tam chrupnęło, coś tam odpadło, coś tam się posypało a wredny wózek odbił się i facet dostał rączką w brzuch. Klient kuli sie i stęka a wokół wózka walają się kawałki kasy (nie całej, oczywiscie), jakiś odłamek listewki, czerwonego drewienka, parę plastikowych elementów itp. Widać, że facet ładnie grzmotnął. Elf stoi z przerażeniem w oczach i pewnie cieszy się, że to nie jej "części" tam leżą porozwalane. Ale skoro to Społem, to byłam pewna, że odpuszczą facetowi i jeszcze go przeproszą, za siniak na brzuchu. Ale nie... Przyszła pani kierownik, zawołała pana na zaplecze, odbyła z nim pouczającą rozmowę i...wypuściła delikwenta dużo bledszego i uboższego o kilkaset złotych*. I pożegnała go słowami :
- Po co się było tak spieszyć? Przecież byśmy pana obsłużyli, obojetnie czy byłby pan w kolejce pierwszy czy ostatni.

*Informacja uzyskana jakiś czas potem.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 126 (204)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…