zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś zostałem pomyślnie zaskoczony.
Jakiś czas temu dostałem w prezencie wosk do samochodu i pastę polerską do lakieru. Miałem w kocu wóz zrobić, ale jak wiecie zawsze coś wypadło.
Tak czy owak w końcu byłem na myjce, i tylko pod blok i zabieram się do roboty.Jak zawsze jednak jestem obok to do biedronki podskoczę.
Oczywiście zaraz dochodzi pijaczek i "Pan da 20gr" Coś mnie podkusiło, a dam nawet więcej, ale wywoskujesz wóz.
Pijaczek "eeee" i odszedł.
Doszedł drugi, "Pan na serio?" Odpowiedziałem tak.
On "Chętnie"
Dałem mu szmatki z bagażnika chemikalia i idę robić zakupy.
jako, że biedronka niezbyt duża , i zza kas widać było mój wóz. Ujrzałem pijaczek, naprawdę uwijał się przy wozie, aż specjalnie dłużej biedronkę zwiedzałem.
Zrobiłem zakupy + plus półlitra jakieś taniej wódki. "Chciałem dać mu kaskę, ale pomyślałem pójdzie do meliny i jakieś G...kupi"Do tego mortadela i chlebek i oranżada.W sumie 20 zł.
Wychodzę i przy samochodzie. "Podoba się?"
Odpowiadam " Tak oto nagroda" I podaję reklamówkę.
"Och dziękuję, jakby kierowniku potrzeba ja tu zawsze po 12 jestem"
Ale rozbawiła mnie mina tego, co powiedział "eee" Gdyż widział jak dawałem reklamówkę.
Nie powiem , wóz naprawdę wywoskowany i jak psu jajca błyszczy.
Cóż widać są tacy, co tylko do piwa brakuje i tacy co też do piwa brakuje, ale pracy się nie wstydzą.
Owszem moglem sam to zrobić, ale jak od 4 na nogach po prostu mi się nie chciało.
Gwoli wyjaśnienia na automatyczne myjnie i woskowania nie jeżdżę, jak mi w poprzednim wozie spoiler ( fabryczny nad szybą ) urwało.
Jakiś czas temu dostałem w prezencie wosk do samochodu i pastę polerską do lakieru. Miałem w kocu wóz zrobić, ale jak wiecie zawsze coś wypadło.
Tak czy owak w końcu byłem na myjce, i tylko pod blok i zabieram się do roboty.Jak zawsze jednak jestem obok to do biedronki podskoczę.
Oczywiście zaraz dochodzi pijaczek i "Pan da 20gr" Coś mnie podkusiło, a dam nawet więcej, ale wywoskujesz wóz.
Pijaczek "eeee" i odszedł.
Doszedł drugi, "Pan na serio?" Odpowiedziałem tak.
On "Chętnie"
Dałem mu szmatki z bagażnika chemikalia i idę robić zakupy.
jako, że biedronka niezbyt duża , i zza kas widać było mój wóz. Ujrzałem pijaczek, naprawdę uwijał się przy wozie, aż specjalnie dłużej biedronkę zwiedzałem.
Zrobiłem zakupy + plus półlitra jakieś taniej wódki. "Chciałem dać mu kaskę, ale pomyślałem pójdzie do meliny i jakieś G...kupi"Do tego mortadela i chlebek i oranżada.W sumie 20 zł.
Wychodzę i przy samochodzie. "Podoba się?"
Odpowiadam " Tak oto nagroda" I podaję reklamówkę.
"Och dziękuję, jakby kierowniku potrzeba ja tu zawsze po 12 jestem"
Ale rozbawiła mnie mina tego, co powiedział "eee" Gdyż widział jak dawałem reklamówkę.
Nie powiem , wóz naprawdę wywoskowany i jak psu jajca błyszczy.
Cóż widać są tacy, co tylko do piwa brakuje i tacy co też do piwa brakuje, ale pracy się nie wstydzą.
Owszem moglem sam to zrobić, ale jak od 4 na nogach po prostu mi się nie chciało.
Gwoli wyjaśnienia na automatyczne myjnie i woskowania nie jeżdżę, jak mi w poprzednim wozie spoiler ( fabryczny nad szybą ) urwało.
pod biedronką
Ocena:
221
(245)
Komentarze