Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#14229

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O piekielnych sąsiadach będzie :)

Niedzielny poranek. Cieplutko, wszystkie okna pootwierane, głos niesie daleko po osiedlu. Raptem wrzask:
On: Kur*a, na którą ty chcesz iść do tego kościoła?!!
Ona: Ja pier**lę, mogę wcale nie iść!!!
Za chwilę wychodzą z domu - pod rączkę, a jakże. Prawdziwie katolicka rodzina.

Piją oboje, ale ostatnio ona jakby więcej. On ma o to pretensje, awantury są takie, że mury drżą. Ile razy zostałam o trzeciej nad ranem obudzona domofonem - nie zliczę. Guziczki jej się pomyliły - chciała zadzwonić do swojego mieszkania.

Gdy syn był młodszy, chodziła po niego do szkoły. Rodzice wystosowali petycję do dyrektorki, żeby zabroniła jej przychodzić po syna, bo nie życzą sobie, żeby ich dzieci oglądały matkę kolegi w takim stanie. Nawalona była permanentnie.

Dawno, dawno temu, jak jeszcze była milicja, odbywało się u nich przyjęcie. Cały blok chodził w posadach. Zwróciłam uwagę, że jest za głośno - okazało się, że jestem starą, ślepą kur*ą (wcale nie byłam taka stara, ale owszem, nosiłam okulary). Zadzwoniłam po milicję, przyjechali po kilku minutach. Oczywiście najpierw weszli do mnie, bo ja wezwałam. Nie mogliśmy się jednak dogadać, bo hałas był taki, że się wzajemnie nie słyszeliśmy. Poszli więc do sąsiadów. Pijani wszyscy byli nieziemsko, sąsiad nie dość, że nabluzgał milicjantom, to jeszcze poszczuł ich psem (owczarek niemiecki). Rozżaleni stróże prawa wrócili do mnie i spytali, czy będę świadkować na kolegium. Odpowiedziałam, że z rozkoszą.

Świadkowałam. Sąsiad przyszedł z obstawą - trzech młodych chłopów. "No to teraz dostanę" - pomyślałam. Byłam sama, wyskoczyłam z pracy, nie przyszło mi do głowy żeby kogoś wziąć ze sobą. Skład sędziowski już po pierwszej wypowiedzi tego pana zorientował się, z kim ma do czynienia. Dostał grzywnę - wtedy to było osiem milionów, całkiem spora kwota :)

Ale poskutkowało :) Od tamtej pory nie urządzają hucznych przyjęć :) Tyle że kłócą się coraz głośniej...

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (199)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…