Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#14745

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak wspominałem wyglądam bardzo młodo i często muszę pokazywać dowód osobisty. Rzecz działa się jakieś 3 miesiące temu kiedy po ciężkiej nocce wracałem do domu. Nie miałem siły brać prysznica w pracy toteż nieogolony, śmierdzący potem i przesiąknięty dymem wracałem myślą tylko o łóżku, kąpieli potem piwku przed telewizorem. Z racji tego niezbyt świeży wstępuje po trunek do sklepu, niestety nie zakupiłem z powodu braku dokumentów. Pani w sklepie zaczęła mruczeć o chlejących lumpogówniarzach (tak użyła takiego słowa, chociaż nie wiem co ono oznacza). Trudno nie mam siły się kłócić wracam do domu.

Mijają 2 dni, znowu praca, pożar, jakaś stodoła w dzień, więc było jasno. Gasimy, zabezpieczamy rutyna. Okazuje się, że budynek należy do pani ze sklepu (wiem wydaje się dziwne jednak to prawda). Coś niestety stało się kierowcy (nie wiem dokładnie jednak nie z przyczyn tragicznych po prostu zasłabł), karetka była jednak na miejscu, jeden pan miał drobne obrażenia więc szybko zabrali go (kierowcę) do szpitala. Mam prawko na C razem ze wszystkimi pozwoleniami na pojazdy specjalne i kursami obsługi pojazdów więc szybka decyzja staje przy samochodzie. Wszystko już zagaszone, zabezpieczone itd, więc postanowiłem obmyć twarz, pani mnie poznała...
Zaczyna się najpierw na mnie wydzierać (nie pamiętam dokładnie wiązanki, ale jak większość tutaj dowiedziałem się wszystkiego o sobie i całej rodzinie). Potem do dowódcy jak taki gnój i pijak (!!!) może mieć taką odpowiedzialną pracę!
Poszło też pismo do komendanta i chyba wszystkich, którzy są na wyższym stanowisku. Oczywiście nikt nie potraktował tego poważnie.

AHA jeszcze nie chciałbym, żeby wyszło, że wszyscy są tacy niewdzięczni za ratowanie. W ciągu mojej krótkiej jeszcze kariery spotkałem się tylko z tymi dwoma wyrazami niewdzięczności i chamstwa.

Państwowa Straż Pożarna

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 648 (750)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…