Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#14924

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedawno (jakoś tak w połowie maja) zacząłem uczyć dzieciaki gry w tenisa. Od początku wiedziałem że będą zdarzały się sytuację, w których będzie występował mój osobisty znienawidzony typ rodzica "Mama każe, dziecko musi".
Ostatnio miałem taką sytuację. Historia może krótka ale prawdziwa.,

Koniec maja, ostatnie zapisy. Przychodzi mamusia - wystrojona jak stróż w Boże Ciało, kapelusik, bluzka za krótka, spodnie w panterke i kozaczki(!). Oczywiście długie blond włosy. Razem z nią babunia - podobny wystrój. A obok nich, jakby na drugim planie 7 letni chłopiec z delikatnie mówiąc miną "dlaczego ja?!". Ok. dane daje im rozkład treningów, kiedy, o której. Na to [M]amuśka:

[M] Ale Xavierek nie może o 14:00 we wtorek. Ojej, W czwartek o 16:00 też nie będzie mógł.
[J] Jaki jest powód? (wiem, niedyskretne pytanie, ale coś mnie podkusiło żeby spytać)
[M] Bo on we wtorek ma angielski, a w czwartek idzie na hiszpański. Nie da się tego jakoś przesunąć?
Ja - szok. Ok, można go uczyć angielskiego to jeszcze, ale hiszpański??? Dzieciaki w jego wieku to jeszcze dobrze polskiego alfabetu nie znają, a hiszpański trudny jest.

Odpowiadam: Nie, niestety bo innym dzieciom i ich rodzicom (wiem, błąd) to pasuje i nie ma kłopotów.
[M](głosem jak po nie wiadomo jak ciężkich robotach) No dobrze, coś się może uda zrobić.
[J](do małego) Co, chciałbyś się uczyć grać w tenisa??
[X]avierek: Nie, mama mi każe (ja cenię sobie szczerość)
I wtedy z ciekawości wypaliłem:
[J] A dlaczego mama ci każe?
[X] Bo mama mówi, że jak będę grać w tenis, to będę miał dużo kasiory i ona na starość będzie bardzo bogata.

Matka spaliła buraka i uciekła razem z babcią i synkiem.

Tak jak się domyślacie mały Xavieruś nie pojawił się na żadnym treningu, bo przecież miał hiszpański.

Szkoła tenisa "Gem, Set, Mecz"

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 653 (731)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…