zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Akcją do naszego przyjazdu kieruje dyspozytor tzn odbiera telefon i na podstawie rozmowy decyduje ile jakich wozów wysłać, dopiero po naszym przybyciu dowodzenie przejmuje strażak z podziału. Dlatego nie wolno ubarwiać w żadną stronę i mówić dokładnie co się dzieje. Tyle wstępu
rozmowy są nagrywane i jedna brzmiała mniej więcej tak:
"Widzi Pan jest wypadek samochodowy, samochód uderzył w drzewo, w środku kierowca chyba nieprzytomny, autko ma zgnieciony dach trzeba chyba rozciąć, żeby dostać się do poszkodowanego"
Więc jedziemy jeden wóz Rt + karetka (stacjonują z nami), powiadomienie policji.
Na miejscu szok. Auto rąbnęło tak, że oderwało pół drzewa, "chyba nieprzytomny kierowca" nie był nieprzytomny, nie miał głowy. W samochodzie jeszcze 2 kobiety i dziecko w stanie ciężkim. Szybko wzywamy więcej karetek, na szczęście wszyscy (oprócz kierowcy oczywiście) przeżyli. Panowie z policji pytali czego twierdził, że kierowca jest nieprzytomny skoro widać, że nie miał głowy ("a właśnie coś mi ni pasowało") i dlaczego nie wspomniał o 3 innych ofiarach ("jakoś nie zauważyłem"). Na szczęście wszystko skończyło się w miarę dobrze, nie było więcej zabitych.
Wszystkich zainteresowanych moją sprawą z molestowaniem i uszczerbkiem na zdrowiu informuję, że paniusia posiada żółte papiery i ma pierdyliard spraw z powództwa cywilnego typu molestowanie, gwałt itd do czego doszedł mój adwokat i przekonał ją o odstąpieniu od oskarżenia. Skończyło się na tym, że żądała przeprosin na co przystałem z oczywistych względów.
rozmowy są nagrywane i jedna brzmiała mniej więcej tak:
"Widzi Pan jest wypadek samochodowy, samochód uderzył w drzewo, w środku kierowca chyba nieprzytomny, autko ma zgnieciony dach trzeba chyba rozciąć, żeby dostać się do poszkodowanego"
Więc jedziemy jeden wóz Rt + karetka (stacjonują z nami), powiadomienie policji.
Na miejscu szok. Auto rąbnęło tak, że oderwało pół drzewa, "chyba nieprzytomny kierowca" nie był nieprzytomny, nie miał głowy. W samochodzie jeszcze 2 kobiety i dziecko w stanie ciężkim. Szybko wzywamy więcej karetek, na szczęście wszyscy (oprócz kierowcy oczywiście) przeżyli. Panowie z policji pytali czego twierdził, że kierowca jest nieprzytomny skoro widać, że nie miał głowy ("a właśnie coś mi ni pasowało") i dlaczego nie wspomniał o 3 innych ofiarach ("jakoś nie zauważyłem"). Na szczęście wszystko skończyło się w miarę dobrze, nie było więcej zabitych.
Wszystkich zainteresowanych moją sprawą z molestowaniem i uszczerbkiem na zdrowiu informuję, że paniusia posiada żółte papiery i ma pierdyliard spraw z powództwa cywilnego typu molestowanie, gwałt itd do czego doszedł mój adwokat i przekonał ją o odstąpieniu od oskarżenia. Skończyło się na tym, że żądała przeprosin na co przystałem z oczywistych względów.
Dziurawa droga państwowa
Ocena:
215
(243)
Komentarze