Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15189

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia, która dorosła do miana nowej miejskiej legendy wśród opolski studentów, a której głównym bohaterem jestem ja i pewien chłopak.

W jednym z klubów studenckich zorganizowano bal przebierańców. Nie bylem zbyt chętny na udział (nie przepadam za muzyką klubową), jednak znajomym z piętra, posiłkując się argumentami dnia muzyki rockowej oraz afterparty dla mieszkańców akademika,udało się mnie skusić. Jeden warunek: ja wybieram za kogo chcę się przebrać, a oni pomagają mi skompletować strój. Wybór: V z "V jak Vendetta". Mimo ich heroicznego poświecenia dla sprawy, kostiumu nie udało się skompletować (zabrakło maski i cylindra). Już pogodziłem się z nieobecnością na imprezie, jednak niestrudzona znajoma obiecała załatwić "coś od brata". Gdy ujrzałem to "coś" oczy miałem jak pięciozłotówki, ponieważ "czymś" okazał się kostium Alucard′a z Hellsing′a. Jedyne przykazanie: strzec jak źrenic w oczach replik pistoletów, wykonanych własnoręcznie przez owego brata. Cacuszka rzeczywiście wyglądały genialnie i miały ogromną ilość detali.

Dzień imprezy, ochrona kręciła nosem na repliki, ale w ostateczności wpuścili. Rzeczywiście bawimy się świetnie kostium zrobił furorę. Nagle poczułem brak jednego z gnatów. Szybki rzut oka po sali i widzę studenta wystylizowanego na Edwarda ze "Zmierzchu" szpanującego moim pożyczonym cacuszkiem przed jakimiś dziewczynami. Gdy podchodziłem do niego zauważył mnie i biegiem ruszył do wyjścia. W przypływie nerwów wspomaganych piwem rzuciłem się w pościg.
Dobre 20-30 minut ku zdumieniu przechodniów ganialiśmy się w okolicach rynku. Miałem chyba więcej szczęścia niż rozumy, ponieważ uciekinier po kolejnym zakręcie wpadł na patrol spisujący grupkę studentów. Wywinął orła przewracając jednego z funkcjonariuszy. Drugi szybko docisnął go kolanem do ziemi (wyglądało jakby chciał tego pierwszego zaatakować). W tym momencie nadbiegłem ja i rzuciłem pierwsze co mi przyszło na myśl:
-Tyle Cię goniłem i w końcu Cię mam!
Na to spośród studentów wyskoczyła dziewczyna, rzuciła się na policjanta trzymającego złodzieja z okrzykiem:
-Zostaw Edwarda! Ten świr go zabije!
Pierwszy funkcjonariusz zdążył wstać i obezwładnił dziewoję.
Złożyłem zeznania, pistolet wrócił do mnie, a panna i złodziej odjechali na radiowozem. Na pożegnanie pierwszy policjant zwrócił się do nas:
-Moja córa tak samo! Edward i Edward! Tyle, że ona ma 13 lat!

bal przebierańców

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 361 (403)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…