Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15440

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia autobusowa. ZNOWU
Jadę sobie tymże pojazdem z córeczką i synkiem w wózku. Wsiadł pan (taki 65 +), nie usiadł ani nie zpłapał się za uchwyt, autobus ruszył i pana zarzuciło do tyłu, a że było dość pusto to pan przebiegł na wstecznym parę ładnych kroków. Prosto na wózek z Małym. Szybko podniosłam się z miejsca i pan zatrzymał się na mojej wyprostowanej ręce. Leciał z taką siłą, że mam siniaki od dociśnięcia ręki do rury. Jak już stanął w miejscu (nawet się nie spojrzał, nie mówiąc o przepraszam) to mu powiedziałam, że proponuję się trzymać następnym razem- dokładnie tymi słowami, bez krzyku, ubliżania czy brzydkich słów (kurcze zauważyliście, że niby starsi doświadczeni ludzie a rzadko kiedy trzymają się jak autobus rusza bądź skręca i wtedy lecą obijając się o innych ???). No i to był błąd. Zaczął mnie wyzywać, że mam nie być taka mądra, że powinnam przy dziecku stać i pilnować (czyli był świadom sytuacji, bo po braku jego reakcji podejrzewałam że może nie kuma za bardzo co się dzieje wokół).
Odpowiedziałam tylko, że gdybym synka nie pilnowała to by na nim siedział. Zamknął się.
Ale inny dziadek (jadący z wnuczką) zwyzywał mnie od głupich bab, że jak ja śmiem starszemu człowiekowi zwracać uwagę. Zapytałam tylko czy on by mu pozwolił usiąść na wnuczkę i czy też byłby cicho...

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 98 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…