Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#15901

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miałem kiedyś znajomego, który się przypałętał jakoś do naszej paczki. Nie był raczej lubiany w towarzystwie, ale jakoś nikt nie chciał mu robić przykrości i mu coś powiedzieć na temat jego zachowania. Miał on jedną, wielką wadę. Mianowicie lubił się chwalić. Wszyscy dookoła wiedzieli jaki to on jest bogaty, jakie to świetne zagraniczne wycieczki odbył itp. Lecz najbardziej chwalił się swoją znajomością języka włoskiego. Zawsze, gdy byliśmy na imprezie, to podchodził do dziewczyny, która mu się spodobała i szeptał do ucha jakieś słowa po włosku. Uwierzcie mi, po tym "pokazie" dziewczyna była jego. Oczywiście po kilku dniach ją zostawiał.

Pewnego razu po wypiciu kilku głębszych, kolega powiedział, że on na ucho "tym puszczalskim dz****m" mówi co się w nich mu nie podoba i wyzywa je od najgorszych. One nic nie rozumieją, ale słysząc ten piękny język pragną zdobyć osobę, która się nim posługuje.

Pewnego pięknego dnia wybraliśmy się całą paczką, aby świętować urodziny jednego z nas. Piekielny kolega był z nami. Jako miejsce to zabalowania wybraliśmy pewną knajpę w centrum. Usiedliśmy, zamówiliśmy po drinku i gadamy. Nagle nasz drogi przyjaciel zauważył jakąś brunetkę. Oczywiście po chwili ruszył do ataku i coś gadając, abyśmy mu życzyli powodzenia. Podszedł do dziewczyny, schylił się i zaczął szeptać na ucho. Po chwili ona wstała z krzesła, odwróciła się do niego i z całej siły kopnęła go w czuły punkt. Zaczęła się drzeć na niego:

[B] Ty zboczeńcu! Ja jestem łatwa? Ciebie to już totalnie pogięło! Tak się składa amancie od siedmiu boleści, że znam doskonale język włoski!
Po czym wzięła drinka i wylała mu go na głowę.
Kolega po tym zajściu czym prędzej opuścił bar, a my mogliśmy w spokoju dokończyć świętowanie.
Jeden z nas podszedł do brunetki, odkupił jej drinka i przeprosił za zachowanie kumpla.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 978 (1070)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…