Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15961

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak o złużbie zdrowia to lecimy, zaczęło się 18 grudnia w sobotę. Wsiadając do samochodu (niosłem laptopa) nie została odśnieżona ulica a wółaściwie jej połowa, tam gdzie akurat parkują samochody. Efekt myślę sobie skręciłem lewą kostkę, dobra nie pierwszy raz. Ale w niedzielę nie przechodzi to poniedziałek biorę wolny ale niestety dalej nie mogę chodzić. To telefon po kumpla (tego co był świadkiem bo do jego samochodu wsiadałem) i jazda na pogotowie. Rentgen i diagnoza złamanie kostki pobocznej lewenj, 5-6 tygodni w gipsie ale jedno ale w ciągu 7 dni ponowny rentgen i decyzja czy idę na operację (gdyby kostka się nieumiejscowiła czy jakoś).

Jako, że koniec roku to to inwentaryzacja, zgranie danych, nowe katalogi magazynowe i cała masa roboty. Mój "yntelygentny szef" zwolnił jedyną osobę która mogła mnie zastąpić 3 lata temu więc przez ten okres miałem 2 (słownie dwa) dni wolnego i cztery soboty:)) Ale myślę sobie nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło, pozałatwiaam sobie lekarzy, podzwonie itp. I zaczeło się: Spital (w Łodzi) na Drewnowskiej remont, w Koperniku nie ma miejsc w MSWiA mogą mnie przyjąć w kwietniu (sic!) Efekt do ortopedy dostałem się w połowie stycznia po interwencji w NFZ na operację oczywiście za późno, całe szczęście , że się jakoś zrosło ale do spokojnie czerwca dokuczała jak nie wiem. Na pytanie o rehabilitację lekarz stwierdził "za miesiąc będziesz panie tańczył na kumpla weselu" szkoda tylko ,że nikt z moich znajomych się nie "chajta" :)) A lekarz tak mnie poganiał przy zdejmowaniu gipsu, że następnemu pacjentowi, chłopak około 12 lat przeciął stopę i wywyeźli go do ambylatorium. Myślałem ,że ojciec tego chłopca go rozszarpie.

przychodnia ul.Kopernika 38

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…