Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16011

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja pierwsza historia, po przeczytaniu wszystkich stron o ludziach z piekła rodem. Może niezbyt piekielna, ale moim zdaniem absurdalna.

Przygotowuję się do operacji, a potrzebny jest do niej komplet badań krwi (co ważne - m.in. oznaczenie grupy krwi), rentgen klatki piersiowej (swoją drogą: do czego im on potrzebny przy operacji nogi?), ekg. Poszedłem na pobranie krwi. Pielęgniarka [P] patrzy na skierowanie i pyta mnie [J]:

[P]: A gdzie jest grupa krwi?
[J]: Mam już oznaczoną, miałem operację 2 lata temu w innym szpitalu i mam to badanie - odpowiedziałem, zgodnie z prawdą zresztą
[P]: (po chwili konsternacji) Ale... to nie jest wiarygodne!
Trzeba było widzieć moją minę... Przez moment zastanowiłem się czy aby na pewno grupa krwi nie może się zmienić :)

[J]: Ale jak to.. niewiarygodne?
[P]: Badanie musi być zrobione w naszym szpitalu, bo inaczej nie przyjmą pana na oddział!
[J]: To muszę zrobić to badanie ponownie? - spytałem ciągle z niedowierzaniem
[P]: Tak, zaraz wypiszę skierowanie!

Na koniec pielęgniarka poinformowała mnie, że wiarygodne i zawsze aktualne badanie krwi jest w... dowodzie osobistym (tak, tak, w tej starej zielonej książeczce, nieaktualnej już od paru ładnych lat i której nigdy nie miałem).

Dziś po raz kolejny dotarło do mnie z jak absurdalnymi i kuriozalnymi przepisami można spotkać się w naszej kochanej służbie zdrowia. Pomijając już, że każde za "potwierdzenie" grupy krwi kasa idzie z naszych podatków.

Służba zdrowia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (145)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…