Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16073

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzisiaj rano wybrałam się z chrześniakiem na pobliski targ:) Mój chrześniaczek (dajmy mu na imię Zmora:) ma 4 latka. Spacerkiem podeszliśmy do straganu pewnej znajomej (młodziutka ok 25 lat:), która handluje uraniami dla dzieci. Zmora zauważył ładny dresik ze slynnym ZŁOMKIEM. W oczekiwaniu na naszą kolej byliśmy świadkami następującej sceny:
Matka [M] kupowała córce (może 5 latek) [C] dresik. (Pomijam wypowiedzi sprzedawczyni gdyż nie sa istotne).
Dziewczynka prześliczna blondyneczka, mała, ładna, grzeczniutka.
[C] mamo myślę, ze ten dres możemy kupić, owszem rękawy są przydługawe, ale najwyżej będę mieć na przyszły rok dobre, bo nie widzę sensu kupować mniejszego rozmiaru. A takiego koloru jeszcze nie mam
[M] no ładny ładny, cena dobra, ale ja jednak bym ci ten różowy zabrała
[C] mamuś ja na prawdę nie chce różowego, chce ten fiolecik
[M] PROSZę ZAPAKOWAĆ TEN RÓŻOWY, TEN CI SIE PODOBA.
[C] mamo na prawdę nie kupuj różowego bo mam dość różowych rzeczy, kreujesz mnie (genialnie zabrzmiało:) na ′barbi′, i skończy się tak jak z tą torebką, której z resztą nie chciałam. Leży RÓŻOWA torebka w szafie, i tak samo skończy różowy dres. Podoba ci się różowy dres to sobie taki kup, ja chce fioloetowy.
(Po czym z uśmiechem oddała sprzedawczyni fioletowy mówiąc "Proszę zapakować", "mamo plać" :)
No genialna scena, niektóre dzieci to albo jak ciamajdy zgodziłyby się na wybór mamy, inne wpadły by w rozpacz, a ta dziewczynka wyperswadowała mamie różowy z głowy:)

Jarmark

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (283)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…