Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16505

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pierwsza historia będzie o tym jak sam mimowolnie okazałem się piekielny.

Należę do ludzi, którzy niezbyt dobrze znoszą bezpośrednią bliskość obcych osób.
W bramie UW, w przejściu na mały dziedziniec jest bankomat - w godzinach szczytu jest tam zawsze kolejka. Staję na końcu ogonka głodny i zdenerwowany - 9 godzin na uczelni bez obiadu. Jak zwykle czytam książkę.

Chwilę później staje za mną jakaś dziewczyna - w miarę jak kolejka się przesuwa wchodzi mi coraz bardziej na plecy. Miałem wrażenie, że czyta mi książkę przez ramię. Rzuciłem okiem żeby zobaczyć z kim mam nieprzyjemność i kontem oka dostrzegłem sympatycznie wyglądającą twarz w okularach przeciwsłonecznych. Temperatura mi trochę opadła i stwierdziłem, że nie będę się awanturował. W końcu zaraz moja kolej.

Podchodzę do bankomatu, a dziewczyna za mną jak przylepiona do moich pleców. Wtedy to już nie wytrzymałem i najbardziej jadowicie jak mogłem wysyczałem, że książki mi nie ubędzie, ale pinu to łaskawie mogłaby mi przez ramie nie podglądać.
Dziewczyna spokojnie powiedziała przepraszam i zrobiła duży krok do tyłu. Ja wypłaciłem, biorę pieniądze, odwracam się i co widzę..? Ona ma w ręku białą laskę.

Myślałem, że się pod ziemię ze wstydu zapadnę. Zacząłem ją przepraszać, że nie chciałem i chamskie i głodny, zmęczony i w ogóle się zamotałem.
Wtedy ona pokazała klasę, że królowa angielska się chowa. Z uśmiechem rzuciła lekko żebym się tak nie przejmował, bo to nawet miłe było, że ktoś pomyślał, że ona podgląda.

Myślę, że do tej pory nie zdarzył mi się większy wstyd niż wtedy przed bankomatem.

bankomat

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1412 (1452)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…