Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16640

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rodzice znajomego rodzeństwa wyjechali na tydzień, więc niemal codziennie całą ekipą siedzieliśmy u nich w domu. Przyjeżdżał także nasz kumpel (Marek) ze swoją dziewczyną (Adą), której po paru dniach wszyscy mieli dość.
Dzień pierwszy. Panienka siedzi znudzona i ok. 23 oświadcza wszem i wobec:
- Idę spać!
Nikt, oprócz Marka, który zaoferował odprowadzenie do domu, nie zareagował. Ada:
- Ale ja śpię tutaj!
Karolina, gospodyni imprezy:
- Chcesz u nas spać?
- No tak, przecież macie wolne pokoje
- Nie, no spoko... ale mogłaś spytać
- No dobra, myślałam, że to jasne, przecież wiem, że macie dużą chatę
- Dobra, to idź do tego pokoju na górze po lewej, tam jest jakiś koc i poduszka.
Poszła na górę. Wraca po minucie:
- Karolina, no, ale daj mi czystą pościel
- Nie mam - oczywiście miała, tylko nie chciało jej się szukać.
- No ja nie będę pod tym syfem spała...
Kamil, gospodarz imprezy:
- Ty, nikt ci nie każe, drzwi są otwarte, możesz iść do domu.
Ada w ryk, bierze torebkę, wychodzi. Marek za nią. Pojechali do domu. Sądziliśmy, że już się nie pojawią na imprezach.
Dzień drugi. Cóż, jednak przyszli. Ada znowu siedzi znudzona. Chyba z tych nudów wszczęła jakąś awanturę z naszą koleżanką, twierdząc, że ta podrywa Marka. Darcie mordy, ogólnie zamieszanie, przykra atmosfera. Ada znowu w płacz. Dodam, że tego dnia przyjechałam autem, ale spałam na miejscu i zdążyłam już wypić ze dwa kieliszki wina. Ada do mnie:
- Odwieź mnie do domu!
- Sorry, nie jestem taksówką, poza tym piłam.
- Ale nie jesteś pijana, proszę.
- Nie. Mogę ci zamówić taksówkę.
- Ale nie mam pieniędzy.
- No wiesz, to już nie mój problem
- To sp*erdalaj!
Znowu wybiega z płaczem, Marek za nią...
Dzień trzeci. Od X czasu umawialiśmy się tego dnia na wieczorek filmowy. Marek ze względu na pracę zapowiedział swą nieobecność. Ale uwaga! Kto przyszedł? Ada w szampańskim nastroju. Film już w trakcie, a ta wbija do salonu i zaczyna szczebiotać:
- A co to za film? Czemu nie ma imprezy? No co? Film będziecie oglądać? Ja j*bie, no weźcie, naj*bmy się, dawajcie. Ale ch*jowy film, dajcie spokój. Zasugerowaliśmy jej delikatnie zamknięcie buzi. Posiedziała spokojnie 3 min, po czym wyciąga telefon i zaczyna gadać:
- Kaśka, noo? No ja jestem tu u Kamila i Karoliny... No weź, zamuła, k*rwa siedzą i film oglądają. No, zmulasy... No to chodź, wpadaj... No, to do zobaczenia.
Rozłączyła się. Karolina:
- Sorry, ty tu kogoś zaprosiłaś?
- No, moją koleżanką Kasię, nie? Bo wy nie chcecie pić, a ja się chcę naj*bać dzisiaj!
Karolinie puściły nerwy i wyprosiła Adę, która pożegnała nas kilkoma niemiłymi słowami. Niestety, ani ona ani Marek do dziś się do nas nie odzywają.

Domówka

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 962 (1048)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…