Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16763

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Napiszę o przyjaźniach damsko - damskich, będą dwie historyjki, które zniechęcają do "psiapsiułek.

Pierwsza jest dla mnie bolesna, bo przyjaźń od pierwszej klasy podstawówki. Ja i Anna(tak ją nazwijmy)nie rozłączne przez 6 lat podstawówki, porem 3 lata gimnazjum cały czas razem i w jednej klasie, dopiero w liceum zaczęło się pogarszać, bo dwie różne klasy pozwalały na widywanie się tylko na przerwach. Nowi znajomi i pierwsze miłości sprawiły, że widywanie stało się coraz rzadsze. Normalne niby, ale spotkania w liceum wyglądały tak:

Ona siedzi z koleżankami, rozmawia z nimi, ja przychodzę i poza "cześć" żadnej reakcji. Często byłam po prostu ignorowana. Przykładowo - przerwa "obiadowa" (chyba 20 min) na której ona czyta książkę, przysiadam się, na moje cześć kiwnięcie głową i czytanie dalej. Stwierdziłam, że jak nie chce to ja nie będę już za nią latała, ale smutno mi było.

Koniec tej historii odbył się na studiach. Dzięki ówczesnej naszej-klasie przypomniałyśmy sobie "jak fajnie było w podstawówce i gimnazjum". Zauważyłam chęć odnowienia kontaktów co mnie nawet ucieszyło. Spotkania wyglądały tak:
Spotykamy się w pubie, z jej znajomymi. Ona rozmawia z koleżankami, ja z nowo poznanymi ludźmi. Stwierdziłam, ze nie ma sensu wracać do takich znajomości.

Druga historia jest dla mnie dziwna. Pierwszy rok studiów, poznanie nowych ludzi i nowych koleżanek. Jedna wydała się bardzo sympatyczna, od razu się polubiłyśmy. Razem idziemy coś zjeść, razem do centrum handlowym, umawianie się na jakiś film, ogólnie znajomość wychodząca poza uczelnię. Pewnie wiecie jak wygląda zwyczajowe przywitanie dwóch bliskich koleżanek. Przyjacielskie tuli-tuli i całusy w policzki. Tak to wyglądało przed wakacjami. Po wakacjach z mojej strony przywitanie takie samo, ona jakoś tak niechętnie. Ze zwyczajowego buzi w policzek zostało miłe "cześć". Podchodzę pogadać - ucieka "bo jej się coś przypomniało". Ogólne unikanie mnie. Pytam czy coś się stało, ogólna odpowiedź "wydaje ci się". Zasadę mam, że nie będę ludzi na siłę uszczęśliwiać swoją osobą, jak będzie chciała to podejdzie. Aktualnie nie zauważa mnie na ulicy, ani w autobusie.

Może to nie są piekielne historie, ale ja się pytam - Co jest? Może ze mną jest coś nie tak, że nagle ktoś przestaje mnie znać, może to one uważają, że nagłe zerwanie kontaktów. Jeżeli ktoś miał podobnie napiszcie w komentarzach.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (34)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…