Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16898

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dwa dni temu zauważyłem zbiegowisko. Podszedłem i zobaczyłem siedzącego pana w stanie upojenia alkoholowego. Z głowy kapała krew. Zapytałem co się stało, okazało się, że upadł. Zapytałem też czy długo czekają na karetkę.

-CO??!! Karetkę do pijaka? Za nasze pieniądze jeżdżą to niech nam pomagają a nie jakiemuś pijanemu obdartusowi.


Było około 13 osób i wszyscy patrzyli się nikt nie pomyślał by pomóc, ba nawet nikomu nie chciało się zadzwonić na pogotowie.
Zadzwoniłem (spotkało się to z pomrukiem sprzeciwu). Po krótkim czasie przyjechali ratownicy opatrzyli, pytali czy stracił przytomność, czy kręci mu się w głowie itd.

Ratownik: Jedzie pan z nami do szpitala (?)
Znak zapytania, bo nie jestem pewien czy było to stwierdzenie czy raczej pytanie, poszkodowany odrzekł jednak "nie". Zaczęło się przekonywanie, bo gość nie chce jechać, a ranę trzeba było szyć, mógł mieć zakażenie itp

Po kilku minutach
Ratownik: Jeżeli pan nie wsiądzie to zadzwonimy na policję i weźmiemy pana pod przymusem bo ja pana tu nie zostawię w takim stanie.(blef jakby ktoś pytał)

Facet jakoś zgodził się i pojechali. Z tłumku gapiów usłyszałem komentarz

-Co za czasy, na siłę człowieka poczciwego (nie dawno był pijakiem niegodnym pomocy) do szpitala wezmą nie ma żadnej wolności i jeszcze policją starszą.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 704 (766)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…