Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16939

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie ma to jak pracownicy...
Ale do rzeczy. Był sobie pracownik, nie żeby młody po szkole, ale taki już ze spooorym stażem (obawiam się jednak, że uzyskanym za komuny). Ów pracownik na początku nie żądał wiele. I ok. Potem więcej. No cóż - zły nie był więc dałem. Nie minął miesiąc i... wiadomo więcej, bo "za takie grosze pracować nie będzie, a konkurencja dała lepszą propozycję" (w kraju bezrobocie, a konkurencja bierze od ręki średnio wykształconych pracowników?). Rozmowa i spokój na krótki czas, bo... :
"takiej krzywdzącej umowy nie podpiszę!" - cóż umowa w rękę i czytam sporny tekst:"pracownik odpowiada za swoją pracę i zgadza się na potrącenie z wynagrodzenia w wypadku powstania szkody w mieniu powierzonym wskutek wykazania swojego rażącego niedbalstwa"...no cóż, najlepiej przyjąć się, co miesiąc wołać o więcej, ale oczywiście odpowiedzialności nie ponosić za NIC.
Ot Polska...

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 48 (194)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…