Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17060

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Lat temu 20+ pracowałem w sklepie komputerowym, który mógłby robić za parodię naszego społeczeństwa tzn. - pracowałem tylko ja, ale miałem dwóch szefów :) W sumie 3 osobowa firma...

Robiłem tam za handlowca, serwisanta, dostawcę i sprzątaczkę (tylko dokumentacją zajmował się szef), ale to nie było problemem...

Pewnego dnia zagląda do mnie gość ubrany w dres z chyba pięcioma paskami (jakaś special edition ?) i wypala:

- Pociągi nie kursują już jak kiedyś? Nie?
Myślę, o co chodzi? I mówię:
- No nie, coraz większe spóźnienia...
Popatrzył na mnie podejrzliwie, ale rzecze:
- No prawie.. (nie wiem o co chodzi) Ale ok. To słuchaj. O 22:00 na Piaskach (przystanek towarowy pociągów) Tylko się k...a nie spóźnij! - I wyszedł.

Ja, jako młody "szczaw" myślę sobie, cholera jakaś grubsza afera, sprawdzian dla mnie jakiś, czy co, może mnie na agenta chcą wziąć... (za dużo książek, ale człowiek lat kilkanaście i głupi...)

Poszedłem na 22:00 we wskazane miejsce. Stoi skład towarowy. Jeden wagon ma otwartą burtę i 3 osoby wynoszą coś z niego. Podchodzę i walę:
(j) - Dobry wieczór...
(jeden z facetów) - Kto to?
(inny) - No ten z (nazwa firmy/sklepu)
(jeden z facetów) - To nie on k...a!
(j) - Eeee, zawsze chciałem być policjantem! (dalej myślę, że to test)
Chwila ciszy i jak nie pójdą w zawody z wiatrem! 10 sekund i nie było widać nikogo.

Stoję i patrzę, wagon otwarty, paczki na ziemi i w końcu zajarzyłem - nic tu po mnie - i biegiem do domu.

Dopiero w domu przemyślawszy sprawę doszedłem do wniosku, że nie cały towar (sprzęt komputerowy) jaki sprzedawałem w tym sklepie był z legalnego źródła, a po prostu z rozkradanych wagonów kolejowych... Mogli tylko wymyślić lepsze hasła i odzewy :)

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 667 (775)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…