Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17308

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja następna historia dotyczyć będzie tzw. "kanarów" ich piekielności.

Jakieś 4 lata temu gdy byłem w liceum zawsze jak co tydzień jeździłem na WF na halę PAM-u. Rano wsiadam do tramwaju i jadę. Około 5 przystanków dalej wsiada wspomniany "kanar" i zaczyna sprawdzać bilety. Szczęście, że dzień wcześniej kupiłem "sieciówkę" więc cały szczęśliwy czekam aż do mnie podejdzie. Sprawdził, wszystko OK. Po kilku pasażerach trafia na faceta ok. 30 lat i pyta o bilet. Facet oczywiście nie ma.
Zaczyna się wypisywanie, pytanie o dane itp. W pewnym momencie mężczyzna pyta się czy mogą wysiąść i dokończyć spisywanie na przystanku. W tym momencie gdyby wzrok zabijał, facet leżałby trupem. "Kanar" zrobił się czerwony ze złości i niemal krzycząc mówi:[K]- Kanar, [F]- Facet
[K]:Spisujemy w tramwaju, nie masz pan biletu, więc się zamknij.
[F]: Gdy wysiądziemy będzie panu łatwiej.
W tym momencie "kanar" zaczął rzucać mnóstwo niecenzuralnych słów w stronę jegomościa. Doszło nawet do szarpaniny i rękoczynów od "kanara". Sytuację próbowały złagodzić babcie jadące tramwajem mówiąc, że w tramwaju są dzieci, jednak z początku niewiele to dało. Pretensje i wulgaryzmy od "kanara" trwały dłuższą chwilę. Jednak po paru przystankach oboje wysiedli i kończyli załatwiać sprawę poza tramwajem.
Rozumiem, że jazda bez biletu jest karalna. Jednakże nie oznacza to możliwości chamskiego i bezczelnego zachowania ze strony kontrolera. Cóż, życie :/

Tramwaj 12, Szczecin

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…