Nie ma jak sąsiedzi!
Mamy w Poznaniu dom (rodzina ma - własność bardzo wspólna, kilku udziałowców, ciekawa historia spadkowa). Dom jest wynajmowany, a ja zamieszkuję tam i odpowiadam za wszystko.
Ledwo się wprowadziłam, razem ze współlokatorką, jeszcze w trakcie remontu zapuszczonej chałupy.
Sąsiedzi-emeryci znają mnie od dziecka-bywałam tam u babci. Dzwoni moja mama (mieszka w innej miejscowości):
- Córeczko, czy ci pieniędzy zabrakło i agencję towarzyską założyłaś? Bo dzwoniła ciocia Piekielna i mówiła, że ci jej znajomi co mieszkają dwie ulice od ciebie mówili jej, że całe osiedle już wie,że burdel otworzyłaś. Podobno co godzina jeden facet wchodzi, a drugi wychodzi, tylko w drzwiach się mijają.
I w śmiech.
Faktycznie, była sytuacja gdy do mojego domu co godzina wchodził inny facet i tak 5 razy. Studenci politechniki na korepetycje z geometrii wykreślnej, oczywiście dzień przed egzaminem, więc 5 godzin im tłumaczyłam po kolei co i jak.
Tylko skąd o tym wiedzieli ludzie, którzy mieszkają 2 ulice dalej?
Mamy w Poznaniu dom (rodzina ma - własność bardzo wspólna, kilku udziałowców, ciekawa historia spadkowa). Dom jest wynajmowany, a ja zamieszkuję tam i odpowiadam za wszystko.
Ledwo się wprowadziłam, razem ze współlokatorką, jeszcze w trakcie remontu zapuszczonej chałupy.
Sąsiedzi-emeryci znają mnie od dziecka-bywałam tam u babci. Dzwoni moja mama (mieszka w innej miejscowości):
- Córeczko, czy ci pieniędzy zabrakło i agencję towarzyską założyłaś? Bo dzwoniła ciocia Piekielna i mówiła, że ci jej znajomi co mieszkają dwie ulice od ciebie mówili jej, że całe osiedle już wie,że burdel otworzyłaś. Podobno co godzina jeden facet wchodzi, a drugi wychodzi, tylko w drzwiach się mijają.
I w śmiech.
Faktycznie, była sytuacja gdy do mojego domu co godzina wchodził inny facet i tak 5 razy. Studenci politechniki na korepetycje z geometrii wykreślnej, oczywiście dzień przed egzaminem, więc 5 godzin im tłumaczyłam po kolei co i jak.
Tylko skąd o tym wiedzieli ludzie, którzy mieszkają 2 ulice dalej?
Ocena:
669
(701)
Komentarze