zarchiwizowany
Skomentuj
(35)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czas akcji to ostatnia zima.
Wracam właśnie ze spaceru z moim psem i przechodzę obok sklepu niedaleko mojej klatki.
I co widzę?
Wnuczka [ok.7-8lat] mojej sąsiadki z kolegami, którzy pokazują na psa przywiązanego przed sklepem, spokojnie siedzącego. Wnuczek ten zaczął lepić kulkę śnieżną [do środka włożył lód, więc czując, że coś się zaraz stanie to przystanęłam]. Chłopak się rozgląda, czy nikt nie patrzy i nagle unosi rękę.
W tej chwili, wiedząc, co chce zrobić - zareagowałam:
- Spróbuj rzucić w tego psa, to Ci oddam 10 razy mocniej.
Próbował przed kolegami cwaniakować, ale kilka moich słów wystarczyło, że speszeni uciekli.
Oczywiście opinia na temat chłopca to "taki grzeczny i miły".
Skąd się tacy biorą? Jeżeli to ma być bezstresowe wychowanie, to ja dziękuję.
Wracam właśnie ze spaceru z moim psem i przechodzę obok sklepu niedaleko mojej klatki.
I co widzę?
Wnuczka [ok.7-8lat] mojej sąsiadki z kolegami, którzy pokazują na psa przywiązanego przed sklepem, spokojnie siedzącego. Wnuczek ten zaczął lepić kulkę śnieżną [do środka włożył lód, więc czując, że coś się zaraz stanie to przystanęłam]. Chłopak się rozgląda, czy nikt nie patrzy i nagle unosi rękę.
W tej chwili, wiedząc, co chce zrobić - zareagowałam:
- Spróbuj rzucić w tego psa, to Ci oddam 10 razy mocniej.
Próbował przed kolegami cwaniakować, ale kilka moich słów wystarczyło, że speszeni uciekli.
Oczywiście opinia na temat chłopca to "taki grzeczny i miły".
Skąd się tacy biorą? Jeżeli to ma być bezstresowe wychowanie, to ja dziękuję.
Ocena:
164
(212)
Komentarze