Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17601

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
To wydarzyło się naprawdę! Na wstępie napiszę że nie mam n-k czy jak to się teraz nazywa,facebooka, gg, skypa i niczego takiego. Telefon i e-mail mi wystarcza do porozumiewania się ze znajomymi. Pewnego miesiąca nie było mnie przez trzy tygodnie na uczelni bo złapałam jakąś cholerną infekcję. Moja "koleżanka" z grupy Aga od razu wszystkim rozpowiedziała że nie żyję. A dlaczego? Ponieważ nie mam powyższych rzeczy i nie ma mnie na zajęciach oraz nie można się ze mną skontaktować. Dziwne bo jakoś rozmawiałam z innymi ludźmi z roku. Gdy kumpela Iza powiedziała mi o tym że zostałam uznana za zmarłą chciało mi się śmiać i płakać. Nigdy nie zapomnę tego przerażenia w oczach Agi gdy po przerwie przyszłam na uczelnię. Stwierdziła że nawiedził ją duch. I nie chciała nikomu wierzyć że to jestem prawdziwa ja. Przecież nie mam facebooka. Mimo że minęło ponad pół roku od mojej rzekomej śmierci ja się czuje dobrze chodzę na zajęcia a Aga dalej uważa że to niemożliwe i na wszelki wypadek nie zbliża się do mnie. Po tej historii zastanawiałam się czy nie założyć konta na jakimś portalu ale stwierdziłam że nie potrzebne mi to do szczęścia.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 83 (275)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…