Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17692

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wśród moich znajomych większość osób ma prawo jazdy i samochód lub pożyczają auta od rodziców. Na imprezy zazwyczaj ktoś przyjeżdża samochodem i zgarnia część osób ze sobą do domu. Oczywiście, nie bierzemy od siebie żadnej kasy, raz ja podwiozę ciebie, raz ty mnie, nie ma problemu. Nie dyskredytujemy jednak osób, które nie mają prawka lub autem nie dysponują.

Jedna z naszych koleżanek ostatnio zrobiła prawko, rodzice od razu kupili jej dobre, drogie auto. Dodam, że koleżanka ta wcześniej dziękowała za każde podwiezienie tysiąckrotnie, przepraszała za kłopot, obiecywała odwdzięczyć się jak tylko zrobi prawko i dorobi się auta.

Dobre dwa miesiące po otrzymaniu samochodu nie przyjechała nim ani razu na żadne spotkanie nadal korzystając z naszego dobroci. Ok, nie ma problemu, przyczyny mogą być różne.
Przestała jednak dziękować, już nie obiecywała solennie dowodów wdzięczności.

W ostatni weekend jeden z kumpli zorganizował imprezę w domu na obrzeżach miasta. Możliwości dojazdu ograniczone, w nocy - żadne.

Aśka wyjątkowo przyjechała samochodem, tłumacząc, że nie będzie nocować, bo rano idzie do pracy i wraca ok. 23.

Ponieważ ja i jeszcze jedna koleżanka (Aga) również miałyśmy w planie wcześniej wrócić zapytałyśmy czy zgarnie nas ze sobą. Obie mieszkamy praktycznie po drodze. Aśka pokręciła nosem, ale zgodziła się.

"Problem" zaczął się u mnie pod domem (mieszkam ok. 1,5km od Aśki). Wysiadam, mówię:
- No to dzięki za podwózkę, na razie...
- No... ale wiesz co... słuchaj, musimy poskładać się na benzynę...
Lekko się zdziwiłam, bo ja ani Aga nigdy od niej kasy nie brałyśmy. Ale ok... żeby nie było nieprzyjemnie pytam:
- Mhm... ok... eeee.... to ile ci oddać?
- No dajcie po 20zł...
No bez jaj! Od domu kumpla, łącznie z odwiezieniem nas, przejechała może 7-8km. Aga:
- Aśka, a to nie jest trochę za dużo...? Bo wiesz, tyle to byśmy za taksówkę dały...
- No, a ja co? Mam za darmo was wozić? Sorry, paliwo kosztuje
Ja:
- No wiesz, my od ciebie kasy nie brałyśmy, a nie raz cię odwoziłyśmy...
- Dobra, bo te wasze złomy są na gaz to tyle nie palą! Ja mam porządne, drogie auto to i benzyna kosztuje!
Zniesmaczone dałyśmy jej po 20zł, ale z podwózki raczej już nigdy nie skorzystamy. Ani jej nie zaproponujemy.

"koleżanka"

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 704 (760)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…