Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17722

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
A teraz o tym, jak to JA się stałam nieumyślnie dość piekielna dla Panów Kontrolerów :)

Każdy bardzo dobrze wie, że kobieta ma takich kilka dni w miesiącu, kiedy jest poddenerwowana, LUB jest dość płaczliwa i włącza jej się samoczynnie program "przytul mnie... no ale MOCNIEJ!". Ja osobiście jestem z tego drugiego rodzaju kobiet, no ale do rzeczy.
Pewnego razu skradziono mi portfel ze wszystkimi dokumentami (dowód, legitymacja studencka, karta NFZ etc). W te pędy na komisariat, do banków, do Urzędu Miasta po kwitek, że skradziono i że się wyrabia. Kilka dni (właśnie w TE dni) po tym wydarzeniu, jechałam sobie na wieczorny trening (wieczorem mniej ludzi w autobusach - na szczęście!). Z przyzwyczajenia kupiłam sobie bilety ulgowe... i tu na którymś przystanku z kolei wsiadają Panowie Kanarowie i "bileciki do kontroli". Ja pokazuję mój ulgowy, pan na to, że chce jeszcze legitymację. Ja sobie w duchu powiedziałam "o Ty głupia sklerotyczko".. mówię, że nie mam bo ukradli; no to pan że dowodzik prosi, na co ja że nie mam bo też ukradli i nagle zaczęły mi do oczu napływać łzy (same z siebie - TE dni trzeba wybaczyć kobiecie ;) ), Pan Kanar nieugięty, że na policję, że tożsamość ustalić, na co ja w jeszcze większy płacz, że ukradli, że nie mam, że na trening. Pan Kontroler trochę zmieszany, że kobieta mu płacze, nie wie co robić, rozgląda się w poszukiwaniu kolegi, wyciąga paczkę chusteczek i mi podaje. W końcu mówi z zakłopotaniem: "Yyy.. no dobrze to proszę się nie przejmować, niech pani jedzie dalej", ja się jeszcze chwilę po tym zbierałam do kupy, Pan Kontroler po wyjściu z autobusu zrobił typowego "facepalma", a ja potem cały wieczór zastanawiałam się co ja najlepszego narobiłam, bo zestresowałam biednego Pana Kanara na służbie :)

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 148 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…