Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18054

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o piekielnym właścicielu internetowego sklepu zoologicznego.
Chcąc poprawić zwierzakowi warunki bytowe z dobrych na luksusowe, wyszukałam w internecie ładny model klatki, porównałam ceny i oceny i dzwonię do sklepu, żeby potwierdzić kilka istotnych rzeczy przed zamówieniem. Właściciel [W], ja [J].
[J] Witam, chciałam zamówić klatkę X, czy ma Pan ją w magazynie? Kiedy mogę spodziewać się realizacji?
[W] X? Tak, są. Noo, dziś jest piątek, w poniedziałek wyślemy, we wtorek, najdalej w środę kurier u Pani będzie.
[J] Na pewno? Bardzo niepochlebne komentarze czytałam o Pana sklepie w internecie, dlatego wolę się upewnić u źródła...
[W] (zaperzony) Jakie? Gdzie? Proszę popatrzeć na opinie na Allegro! W internecie konkurencja nas oczernia!
[J] Dobrze, dobrze, zajrzę na Pana allegro. A odbiór osobisty możliwy? Boję się, że klatka się połamie w transporcie.
[W] Ale po co, jak Pani zamówi przez sklep to wysyłka darmowa, opakowanie jest mocne.

Na Allegro (wojtas1980x) zobaczyłam 97% pozytywnych opinii z ponad tysiąca, i kilka negatywów podobnej treści jak te znalezione w internecie - że realizacja trwa miesiąc, a nie obiecane 2 dni, że całkowity brak kontaktu telefonicznego i e-mailowego. Ok, zamawiam przez sklep w piątek. Opłaciłam, wysłałam potwierdzenie wpłaty nawet. W poniedziałek zmiana statusu zamówienia na "realizowane". We wtorek po południu, z braku kuriera w moim domu, dzwonię.
[J] Witam ponownie, w piątek zamówiłam klatkę X, opłaciłam, dziś miał być kurier a tu nawet status zamówienia się nie zmienił na "wysłane".
[W] Tak, ja pamiętam o Pani klatce, noo, dużo pracy mamy, czasem nie zdążymy zmienić statusu... Ale dziś Pani nie dostała jeszcze? Dziwne, pewnie jutro dojdzie, ja napiszę do kuriera i zapytam i dam Pani odpowiedź.

Jak się domyślacie, klatka nie doszła ani w środę, ani w kolejne dni. Zaczęły się za to problemy z łącznością - pan nie odbierał, albo odbierała pracownica, która "nie była w temacie", a pana nie było... Zażądałam numeru nadania - może przesyłka zaginęła (o sancta simplicitas...)? Otrzymałam fikcyjny numer, którego nawet pan na infolinii kurierskiej nie mógł zidentyfikować. Po kilku dniach i kolejnej interwencji otrzymałam od sklepu informację, że klatka została wysłana, ale poszła na zły adres do innego miasta, jak wróci i nie będzie połamana, to mi wyślą. Ponownie dostałam też fikcyjny numer nadania, sprawdzam sama w systemie i przez infolinię, nie ma. Polecono mi zażądać zeskanowanego potwierdzenia nadania.
Skanu nadania od sklepu się nie doczekałam. Reakcji na pisemne formy (kilka e-maili i list polecony) rezygnacji z zamówienia i zwrotu wpłaty też nie. Telefony głuche.

Jako piekielny klient obeznany nieco w branży zoologicznej, postanowiłam w zeszłym tygodniu zadzwonić bezpośrednio do polskiego dystrybutora klatek (są sprowadzane z Włoch). Dowiedziałam się, że klatek nie ma i od miesiąca nie było, są dopiero zamówione i jadą z Włoch, mają przyjść w następnym tygodniu. Przy okazji poskarżyłam im na nierzetelnego kontrahenta, który najwyraźniej sprzedaje nie tylko to, czego sam nie ma na stanie, ale także to, czego nie ma hurtownia.
Jako bardzo piekielny klient opisałam też sytuację na portalach oceniających sklepy, niech będzie ku przestrodze.
Jako bardzo, bardzo piekielny klient zgłosiłam do Allegro, że użytkownik sprzedaje przedmioty, których nie ma ani on, ani dystrybutor na Polskę.

W innym sklepie zoologicznym poinformowano mnie, że czeka u nich cierpliwie jeden klient na taką klatkę od trzech tygodni, właśnie ze względu na dostawy z zagranicy, i od początku wie o tym, że realizacja może długo potrwać. Jasno, prosto i klarownie. Czekam zatem teraz i ja, wierząc, że skoro towar dotarł już do hurtowni, to wkrótce dotrze i do mnie, a jeśli nie, to wkrótce mija 30 dni od zakupu i mogę sprawę zgłosić do rzecznika praw konsumenta.
Pytam tylko - po co "mojemu" sklepowi te kłamstwa?

Ara Bydgoszcz - internetowy sklep zoologiczny

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 494 (544)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…