Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#18282

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka lat temu zwichnęłam rzepkę. Dzięki kuli ortopedycznej poruszałam się w miarę sprawnie jak na kogoś, komu nagle jedną nogę uzbrojono w gipsową szynę od pośladka do kostki, co dawało się odczuć mniej więcej tak, jakby się miało do tyłka przywiązane krzesło:)

Kuśtykam z mamą na przystanek tramwajowy, usytuowany między pasami ruchu, tuż przed przejściem dla pieszych.
Czekamy na zielone światło, akurat od naszej prawej strony podjeżdża tramwaj. Asekurowana przez mamę przechodzę przez jezdnię, tuż pod nosem "pani motorniczej", zakręcamy na wysepkę pod najbliższe wejście, żeby wsiąść... a pani dosłownie przed nosem trzaska nam drzwiami i powolutku sobie odjeżdża.

Ja rozumiem, że czas odjazdu, że opóźnienia, ale wiele razy widziałam, jak ludziom dobiegającym do tramwaju motorniczy zatrzymują się już kilka metrów za przystankiem i otwierają drzwi... Motornicza i tak musiała czekać, aż przejdą piesi. Chyba uznała, że z tym gipsem będę się gramolić do wozu przez kwadrans, co zepsuje jej rekord czasu przejazdu:>

Dzięki niej czekałyśmy z mamą na następny tramwaj kilkanaście minut (tak, tak często jeżdżą tramwaje w naszym pięknym mieście;)), stojąc na wysepce, bo na takich przystankach nie ma ławek, a nie chciałyśmy ryzykować powtórki z rozrywki po odpoczynku na pobliskim skwerze.

MZK w Piernikowie

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 70 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…