Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#18319

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O mojej piekielności w imię wyższej sprawy i głupocie deratyzatora.
W bloku, w którym od kilku miesięcy mieszkam, miała się odbyć deratyzacja, o czym informowały stosowne karteczki. Wracam do domu z uczelni i co widzę? Trutka (w postaci pasty, rozkłada się to w foliowych oryginalnych opakowaniach, nie rozsypuje jak granulatu) w trzech opakowaniach, na papierowej tacce, położona... koło skrzynek pocztowych, zaraz przy drzwiach wejściowych. Jako szczurołap-teoretyk z wykształcenia (studia z zakresu zoopsychologii) najpierw się uśmiałam, a potem przeraziłam. Zdjęcie telefonem, do domu i mejl do administracji:

[Ja] Szanowni Państwo, na załączonym zdjęciu przedstawiam sposób wyłożenia trutki przez zatrudnionego przez Państwa deratyzatora. Nie muszę chyba dodawać, że wyłożenie trutki w tym miejscu zagraża życiu i zdrowiu zarówno ludzi, jak i zwierząt towarzyszących zamieszkujących budynek. Pomijam także fakt, że ze względu na wzmożony ruch mieszkańców w tym miejscu żaden szanujący się szczur do trutki nie podejdzie, o czym odpowiednio wykwalifikowany deratyzator powinien wiedzieć. Proszę o pilną interwencję w tej sprawie.

Po godzinie trutek już nie było, a ja znalazłam w skrzynce odpowiedź:

[Administracja] Administracja informuje, że deratyzator przeniósł trutkę, w miejsce niezagrażające życiu i zdrowiu mieszkańców budynku.
(interpunkcja oryginalna)

Jakkolwiek moja wiadomość była trochę złośliwa, to czuję, że odpowiedź na nią była po prostu ironiczna. Żadnego "dziękujemy za zgłoszenie nieprawidłowości i przepraszamy" już w ogóle nie oczekiwałam. A przecież nie trzeba dużej wyobraźni, żeby uświadomić sobie, że trutką mógł zainteresować się wyprowadzany na spacer pies (co prawda z tego co wiem, nowoczesne trutki dla gryzoni mają gorzki-ostrzegawczy smak, który akurat gryzoniom nie przeszkadza, ale jednak) albo dzieciaki (konsystencja plasteliny, w dodatku intensywnie różowa). I nawet na przepraszanie mogłoby być za późno.

Pocieszająca jest myśl, że deratyzator swoimi metodami lub lenistwem ocalił od śmierci sympatyczny, inteligentny i nieuciążliwy szczurzy pomiot w naszym mieście:)

leniwy deratyzator

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (198)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…