Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#18336

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielne historie o zwierzakach przypomniały mi jedną. W tej historii piekielnym będzie mój ojciec, który wywiózł 100 km od domu mojego kocura, bo jak stwierdził "nienawidzi kotów i innych zwierząt, bo trzeba koło nich latać", ale i też nasz kociak. Psy jakoś lubi, bawi się z nimi, ale karmimy je ja z mamą.

Wracając do historii - kocurek obsikiwał wszystkie kąty w naszym domu. Chciałyśmy go z mamą dać do wysterylizowania, ale ubiegł nas ojciec. Cały tydzień przepłakałam za kotem, a ojciec chodził dumny, że to zrobił. Rok później, wiosną, moja mama zauważyła przez okno jakiegoś kota, wypuściła nasze psy, żeby go tylko przegoniły, ale one biegły do niego szczęśliwe merdając ogonami. Wtedy mama sobie skojarzyła, że to nasz kocur! Ja ucieszona zawołałam go do domu, wygłaskałam, dałam mu jedzonko, picie. Kot pierwsze co zrobił po zjedzeniu - nasikał do ojca butów. Byłam tak prze szczęśliwa jak nigdy. Ojciec gdy to zobaczył wkurzył się strasznie. Kot od tego czasu jest u nas, wysterylizowany i rozpieszczany głaskaniem :)

Zastanawia mnie jedno - jak on zdołał przejść tyle kilometrów i jeszcze przeżyć! Oczywiście gdy wrócił był w stanie opłakanym. Koty są mądrymi zwierzakami, dorównują w tym psom. Teraz też, gdy widzi ojca to parzy się na niego "z pod byka" ;)

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 198 (302)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…