Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18400

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jechałam sobie przedwczoraj windą do domu, gdy ta nagle... zacięła się. Ok, czasem się jej to zdarza, za chwile pewnie ruszy. Jednak kiedy po 10 minutach nie ruszyła, wyjęłam telefon, by zadzwonić na numer podany na naklejce - do kogoś tam od dźwigów. Dzwonię, odbiera:

Pan: Słucham?
Ja: Dzień dobry. Dzwonię z windy na ulicy Piekielnej w miejscowości X, która się właśnie zacięła...
Pan(przerywając mi): O ja pie*dole... Pani, ja już tam od 6 lat nie pracuję! Ja teraz w Sosnowcu robię, z Sosnowca mam pani jechać pomóc?

No nic, pośmialiśmy się, pożegnałam się i dzwonię pod następny numer. Odebrał miły pan i mówi, że pomoc będzie do dwóch godzin. Moja reakcja to klasyczne WTF?

Mówię mu, że winda jest mała, ciasna, a ja jestem w ciąży i nie do końca dobrze się czuję i pytam, czy nie ma możliwości by przyjechać wcześniej. Nie i koniec. Oni mają ważniejsze rzeczy do roboty, a nie ma akurat nikogo w pobliżu.

Nie powiem - załamałam się. Dwie godziny sama w windzie, a na dodatek nie mam pewności czy w ogóle przyjadą. Przez chwilę myślałam o tym, żeby popchnąć dźwignię i jakimś cudem prześlizgnąć się dołem ostrożnie... ale wolałam nie ryzykować, poza tym sąsiedzi na 1 piętrze mieli kiedyś zablokowane drzwi i nie wiedziałam, czy czasem dalej nie mieli.

Po jakiejś godzinie zaczęło mi się robić naprawdę słabo - nie wiem czy to z powodu, że było strasznie duszno, czy też z nerwów. Zadzwoniłam do ojca prawie płacząc i prosząc o pomoc.

Cóż, po około 10 min na miejscu była straż pożarna, a mnie zabrano do szpitala. Ojciec postanowił, że tak sprawy nie zostawi i wybrał się do oddziału "firmy od dźwigów". Okazało się, że kilku pracowników było całkowicie dyspozycyjnych i nic nie wiedzieli o tym, że ktoś jest w windzie. Przekazano im zgłoszenie, że "winda nie jeździ", więc stwierdzili, że zajmą się tym później.

A mnie szlag trafia, bo mogło się to źle skończyć.

Winda

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 867 (931)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…