Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18664

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Warszawska Praga swoją specyfikę ma.

Uliczką idą sobie modni młodzi rodzice. (Tam? Ano tam.)
Za nimi popyla dziecko na trójkołowym rowerku. Ja się tam na dzieciach nie znam, ale na moje oko to może 3, 4 lata?
Dziecku kółko od rowerka wpadło w dziurę w chodniku. Młody był za mały, żeby sam sobie poradzić. Woła do rodziców w stylu:
[D] Mama, pomóż!
[M] No synku, postaraj się.
[T] Walcz synu, walcz, bądź facet!

I w ten deseń, rodzice stali dobre dziesięć kroków od dziecka. Aż w końcu się dzieciak popłakał.

Na balkonie nad rodzicami pojawiła się staruszka.
[S] Państwo wezmą to dziecko, przecież ile można, ono płacze!
[M] Co się pani w wychowanie cudzych dzieci wtrąca?!
[T] On ma być samodzielny!
[S] No ale dziecku źle, a i ja spokoju nie mam.
[T] Od*al się od nas, stara.

Staruszka zniknęła w mieszkaniu, a ja już odchodzę (taak może i mam znieczulicę. Spieszyłem się) i nagle jak nie usłyszę za sobą PLUSK!

Odwracam się i widzę: Mamusia mokra. Tatuś już wziął syna pod pachę, a rower w drugą łapę, oddala się z miejsca zdarzenia. Dzieciak się śmieje. Staruszka z miską na balkonie też.

Warszawa Praga

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 893 (963)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…