Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18800

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z Allegro. Tym razem nie ja byłam narażona na piekielność ;)

Mój kolega, Mateusz, sprzedał na Allegro konsolę PS3. Kupił ją "junior", zapłacił, konsolę dostał, komentarze wystawione.

Parę dni po wystawieniu komentarzy odzywa się telefon Mateusza, dzwoni obcy numer. Rozmowa przebiegła mniej więcej tak:
- Halo?
- No, halo, halo, czy pan Mateusz XXX? - Kobiecy głos pełen pretensji i niezwiastujący nic dobrego.
- Tak, słucham?
- Proszę pana, mój syn u pana kupił to do grania i proszę pana, sprawa jest taka, że ja chcę to po prostu oddać i odzyskać pieniądze. - Wszystko wypowiedziane tonem ciężko obrażonej matrony.
- Yyy... ale mogę zapytać dlaczego chce pani oddać konsolę?
- No proszę pana, pan jest poważny? Pan się pyta czemu ja chcę to oddać? No, proszę pana, przecież pan kilkaset złotych od dziecka wyłudził. Proszę pana, mój syn ma 15 lat, proszę pana, on ma się uczyć, on ma egzamin gimnazjalny w tym roku. Jak tak można? Jak można dziecku takie drogie coś sprzedać? Proszę pana, to jest nienormalne, pan się nie zachowuje odpowiedzialnie! Jak tak można?
- Pani syn kupił konsolę i sądząc po komentarzu jest z niej zadowolony. A ponieważ transakcję zawarłem z panem Pawłem, a nie z panią, to na temat ewentualnego zwrotu mogę rozmawiać tylko z nim.
- Panie, a co ma być niezadowolony jak on ma 15 lat i sieczkę we łbie!!! Jak pan chciał mu coś sprzedać, to ze mną trzeba było się skontaktować!!! Pan rozumie, że on wszystkie pieniądze jakie miał na to wydał? Za co on sobie podręczniki kupi?
- No wie pani, tak mi się wydaje, że podręczniki to akurat pani mu powinna zapewnić, a nie wymagać, aby syn sobie kupował z kieszonkowego.
- Panie, nie pouczaj mnie pan, ja wiem jak mam dziecko wychować i co on ma sobie kupować, a co nie! A pan to jest zwykły oszust i ja to zgłoszę na policję, że pan od dzieci pieniądze wyłudza!

Minęło parę dni.

Dzwonek do drzwi w mieszkaniu Mateusza. Przed drzwiami stoi młoda, lekko zażenowana dziewczyna i mówi:
- Dzień dobry, ja w takiej sprawie... Bo ciocia jest z Jeleniej Góry (do Jeleniej Góry została konsola wysłana), a ja studiuję tutaj (we Wrocławiu) i ja właściwie nie wiem za bardzo o co chodzi... Ale ciocia powiedziała, że ja mam tu przyjść i pan mi jakieś pieniądze ma oddać dla mojego kuzyna. Nie wiem czy dobrze trafiłam...
Mateusz hamując śmiech, wyjaśnił zażenowanej dziewczynie sytuację. Dziewczyna:
- Dobra, to sorry... ja wiedziałam, że jak mnie ciotka o coś poprosiła, to znowu sobie siary narobię...

Allegro

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1051 (1093)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…