Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18999

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o piekielnym bracie przypomniana mi przez Coffewithmilk.

Moja koleżanka ma fioła na punkcie zwierząt, ma w domu na raz lub po kolei psy, koty, papugi, chomiki, świnki morskie, króliki, dzieci ;),rybki itd. itd. Z tego też powodu czasem ktoś jej coś podrzuci jak mu się już znudzi.

W taki sposób została posiadaczką żółwia wodnego. Jacyś znajomi zaszantażowali ją, że jak nie weźmie to wypuszczą do jeziora, bo oni już trzymać nie mogą, za duży urósł i tym podobne...
Wzięła żeby marnie nie zginął, po jakimś czasie odwiedził ją brat i zaczął marudzić "daj mi tego żółwia, jest super, będę sobie go hodował, nic mu nie braknie, zadbam o niego, taki ładny".. Dała, bo okazało się, że nowy nabytek próbuje zjeść jej własnego, znacznie mniejszego żółwika, a brat tak zapewniał o opiece.

Po kilku miesiącach odwiedza brata, a on do niej:
- Wiesz ekstra ten żółw był naprawdę zobacz, co sobie z niego zrobiłem, nikt czegoś takiego nie ma!!
- Jak to był, jak to zrobiłem??!

Okazało się, że brat żółwia ugotował (!), a ze skorupy zrobił sobie popielniczkę... Takiej awantury chyba całe miasto nigdy nie słyszało, a sama koleżanka ponad rok do brata się nie odzywała.

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 948 (1020)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…