zarchiwizowany
Skomentuj
(72)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ciężarna...
Otóż zasłyszałem w tramwaju taką oto rozmowę:
- I jak się czujesz?
- A nie, w porządku, to dopiero początek ciąży, nawet nudności nie mam!
- Czyli chodzisz do pracy i w ogóle?
- A nie, do pracy to nie, naściemniałam lekarzowi i mam zwolnienie!
I tu taka moja konkluzja, że niby pracodawca nie może kobiety pytać o ciążę i plany w tej materii, tylko co on ma zrobić, kiedy taką postawą panie przysparzają mu strat?
Co gorsza, takie postępowanie spotkało się nie z naganą, a z entuzjazmem i pochwałami przyjaciółeczek.
Dla przypomnienia:
Wolne należy się tylko na konkretne badania oraz (na wniosek kobiety) na 2 tygodnie przed przewidywanym terminem porodu. NIE należy się wolne ot tak za sam fakt ciąży, za to jest tylko gwarancja wolnych godzin na konkretne badania i wizyty oraz pewna ochrona, przed zwolnieniem, nadgodzinami, delegacjami itp.
Otóż zasłyszałem w tramwaju taką oto rozmowę:
- I jak się czujesz?
- A nie, w porządku, to dopiero początek ciąży, nawet nudności nie mam!
- Czyli chodzisz do pracy i w ogóle?
- A nie, do pracy to nie, naściemniałam lekarzowi i mam zwolnienie!
I tu taka moja konkluzja, że niby pracodawca nie może kobiety pytać o ciążę i plany w tej materii, tylko co on ma zrobić, kiedy taką postawą panie przysparzają mu strat?
Co gorsza, takie postępowanie spotkało się nie z naganą, a z entuzjazmem i pochwałami przyjaciółeczek.
Dla przypomnienia:
Wolne należy się tylko na konkretne badania oraz (na wniosek kobiety) na 2 tygodnie przed przewidywanym terminem porodu. NIE należy się wolne ot tak za sam fakt ciąży, za to jest tylko gwarancja wolnych godzin na konkretne badania i wizyty oraz pewna ochrona, przed zwolnieniem, nadgodzinami, delegacjami itp.
nieistotne
Ocena:
161
(263)
Komentarze