zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jadę na spotkanie z Lubym tramwajem linii Y. Po kilku przystankach wsiadła [S]tarsza Pani. Od razu poszła do [M]otorniczego. Puka w szybkę oddzielającą go od pasażerów.
[S] - Przepraszam, czy ja tym tramwajem dojadę na koziny?
[M] - Nie proszę pani, ja na szczecińską jadę. Ale na następnym przystanku przejdzie pani na sąsiedni przystanek i poczeka na tramwaj X, to pani dojedzie.
[S] - Ale to ja będę musiała czekać, a ja nogi chore mam. Nie jedzie pan przypadkiem obok kozin? Tak między blokami?
Widzę uśmiech motorniczego i kilku moherowych pań.
[M] Niestety, nie jadę tamtędy.
[S] Ale może mógłby pan tam podjechać? Bardzo proszę, ja nogi mam chore, stara jestem...
W końcu wysiadła biedna na przystanku dogodnym do przesiadki. I podreptała w zupełnie innym kierunku niż był przystanek przesiadkowy. A ja się zastanawiałam - dla starszej osoby naprawdę trzeba robić wszystko co ona sobie zażyczy bo "jest stara i chora"?
[S] - Przepraszam, czy ja tym tramwajem dojadę na koziny?
[M] - Nie proszę pani, ja na szczecińską jadę. Ale na następnym przystanku przejdzie pani na sąsiedni przystanek i poczeka na tramwaj X, to pani dojedzie.
[S] - Ale to ja będę musiała czekać, a ja nogi chore mam. Nie jedzie pan przypadkiem obok kozin? Tak między blokami?
Widzę uśmiech motorniczego i kilku moherowych pań.
[M] Niestety, nie jadę tamtędy.
[S] Ale może mógłby pan tam podjechać? Bardzo proszę, ja nogi mam chore, stara jestem...
W końcu wysiadła biedna na przystanku dogodnym do przesiadki. I podreptała w zupełnie innym kierunku niż był przystanek przesiadkowy. A ja się zastanawiałam - dla starszej osoby naprawdę trzeba robić wszystko co ona sobie zażyczy bo "jest stara i chora"?
komunikacja_miejska
Ocena:
0
(26)
Komentarze