Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#19495

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ostatnio przytrafiło mi się coś, co sprawiło, że mój mózg popękał, a kawałki spadły na podłogę z głośnym ciapnięciem. Zaowocowało to zapewne dość nieprzyjemnym i kłopotliwym zachowaniem z mojej strony, ale sami oceńcie - miałam wybór?

W naszej uczelnianej stołówce jest grabieżczy zwyczaj, że kartą płaci się powyżej 20 zł. Miałam właśnie bezgotówkowy dzień, ale nie chcąc się wykłócać z ekspedientką wiedzącą o zamysłach właściciela tyle, co my wszyscy o wyrokach Allaha zgodziłam się na to bezprawie, zaprosiłam koleżankę by rachunek przekroczył 20 zł, odstałam swoje w kolejce, zamówiłam.

Pani jednak nie dosłyszała ostatniej pozycji i rachunek zamknęła na kwocie 16.50. Na sam widok wyciągniętej w jej stronę ręki z kawałkiem plastiku zareagowała jak Ojciec R. na automat z prezerwatywami.

P: Ale co mi tu pani daje! Od 20 zł.
J: Mówiłam, że ma być jeszcze bigos, byłoby 22 złote.
P: Ale to tera pani mówi? Trza było wcześniej.
J: Mówiłam, tylko pani nie dosłyszała.
P: Nie słyszałam bo nie było co słyszeć.
Ok, zarzucanie mi dziecinnego kłamstwa to jeszcze nie wszystko, słuchajcie dalej :)
P: No i co ja mam teraz zrobić?
J: Nie wiem, ja chcę kartą zapłacić za całe zamówienie na kwotę 22 zł.
P: Ale ja to tera musze wycofać. Przykro mi!
Rzekła to z miną oprawcy tłumaczącego ofierze, co jej zaraz zrobi. Narodził się nowy wymiar domorosłego sadyzmu: nie dać studentowi jeść. Super. Bajka.
J: Doskonale, proszę to wycofać i wprowadzić jeszcze raz całe zamówienie.
P: Ale ja tego nie mogę wycofać! Co pani se wyobraża!?
Tutaj mój mózg powoli zaczął pękać. Ostatecznie rozpadł się przy kolejnej wypowiedzi ekspedientki.
J: Dlaczego?
P: Bo musiałabym za to płacić z własnej kieszeni! Teraz to pani musi płacić dwa razy!
Wpadłam wtedy na genialny pomysł, aby dać babie do myślenia na temat bezsensu jej toku rozumowania.
J: To ja stanę jeszcze raz w kolejce i zamówię to samo :)
Bezdennie cielęcy wyraz jej twarzy ostatecznie upewnił mnie w tym, że wszelkie operacje logiczne ponad "przynieś" i "wynieś" są jej całkowicie obce. Przez pewien czas faktycznie miałam ochotę po raz drugi podejść do kasy i jednym tchem wykrzyczeć jej do ucha całe zamówienie na 22 złote, ale obawiam się, że dostałabym dokładnie te same porcje, które czekały już na mnie nałożone na blacie z tym, że już wystudzone oraz z wkładką z włosów, kurzu i z grzeczności nie powiem, czego jeszcze. Po prostu sobie poszłam zostawiając panią tęgo rozmyślającą nad parującymi talerzami i kasą zamkniętą na kwocie 16.50.

gastronomia

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…