Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19558

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O godzinie 9 bylem umówiony u Młodego [M] w domu, żeby pstryknąć kilka fotek z przygotowań, a potem razem z nim pojechać do Młodej. Drzwi otworzyła mi matka Młodego [m_M] i zaraz od drzwi władczym tonem do mnie:

[m_M]: No, nareszcie pan jest!
[Ja]: Umówieni jesteśmy na 9, a jest za dziesięć, więc jestem przed czasem.
[m_M]: Kultura wymaga żeby być minimum 30 minut wcześniej!

Widać nie jestem kulturalny, bo pierwszy raz taką zasadę usłyszałem, ale człowiek uczy się całe życie. Jeszcze dobrze nie wszedłem do środka, a mamusia do mnie z kolejnym tekstem.

[m_M]: Buty mojemu synusiowi wypastuj, bo on był wczoraj na manikiurze i sobie paznokcie pastą pobrudzi!
[Ja]: W umowie mam tylko robienie zdjęć...
[m_M]: Nie pyskuj gówniarzu! Do oczepin jesteś naszym niewolnikiem i robisz co ci każę. To ja ci płacę!
[Ja}: Myślę, że jednak ograniczę się tylko do robienia zdjęć. Ewentualnie na pozostałe czynności możemy podpisać osobną umowę.
Kobieta aż zrobiła się purpurowa, ale od dalszej konwersacji wybawił mnie telefon. Wyciągnąłem więc aparat, pogadałem spokojnie z Młodym, bardzo zresztą sympatycznym i pstryknąłem kilka fotek. Nagle słyszę tuż za plecami kolejny rozkaz:
[m_M]: Idź mi do sklepu kup podpaski, bo cioty dostałam.

Ja oczywiście karpik. Zacząłem się zastanawiać czy to nie jakaś ukryta kamera. Babka wykorzystała moje milczenie i kontynuuje:
[m_M]: A w aptece kup te tabletki, żeby kaca nie mieć. Mam zamiar się ostro dziś naje*ać.
[Ja]: Przypomnę pani, że ja tu jestem od robienia zdjęć. Jeśli ma pani jakieś prywatne życzenia, to proponuję poprosić sąsiadkę.
[m_M]: Milcz! To ja ci płacę i masz mnie słuchać, a jak nie to wypier***.
[Ja]: Wybieram drugą opcję. Zaliczkę odeślę na konto. Dziękuję i pozdrawiam.

Schowałem sprzęt, matka wydzierała się nade mną tak, że pół miasta ją słyszało, ale miałem to gdzieś. Nie zdążyłem zejść na parter, a mamusia mnie dogoniła i zaczęła prosić, żebym jednak został, bo jej syn się na nią obraził (!!!). I tak nie miałem zamiaru nie wykonać zlecenia, tylko pojechać do Młodej, ale odegrałem oscarową rolę, przyjąłem przeprosiny i dałem się ubłagać do powrotu na górę.
Nie wiem co syn jej powiedział jak wyszedłem, ale do końca dnia była jak do rany przyłóż. A poza kasą zapisaną w umowie, przesłała mi jeszcze premię ;)

To jednak chyba prawda, że są kobiety, którymi jeśli nie wstrząśniesz, to będziesz miał całe życie przekichane...

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 723 (869)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…