Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19848

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Stoję w kolejce do kasy, przede mną babinka na oko powyżej 80 lat. W koszyku ma kilka bułek. przychodzi jej kolej, kasjerka liczy i mówi, że 1,80 zł. Staruszka wyciąga z kieszeni torebkę foliową, w której ma same drobne (tylko żółte), ale dokładnie odliczone. A kasjerka na nią z krzykiem, że ona tego nie będzie sprawdzać, że żebrać to pod kościół (co sytuacja ma do żebrania, nie wiem) itd. Babcia prawie z płaczem odkłada bułki i chce wyjść. Wkurzyłem się i zapłaciłem za nią. Chciała mi oddać te drobniaki, ale nie wziąłem. Za to dobrze zapamiętałem kasjerkę. Po powrocie do domu postawiłem na stole w kuchni słoik litrowy i powiedziałem, że jak ktoś będzie miał żółte drobniaki, to niech wrzuca. Sam się zdziwiłem, ale po ok miesiącu słoik był pełen. Wybrałem się na rekonesans do sklepu, ponotowałem ceny, wróciłem i zrobiwszy listę zakupów odliczyłem potrzebna kwotę. Pozostało czekać, kiedy "moja" kasjerka będzie na popołudnie...

Akcja właściwa:
5 minut przed zamknięciem sklepu podchodzę do kasy. Kasjerka liczy i rzuca kwotę. A ja wręczam jej foliową torebeczkę i mówię, że tu jest dokładnie tyle. Ona na mnie z wrzaskiem, że żarty sobie robię, że ona nie jest od liczenia (i do tej pory manka nie miała???) itd.K - kasjerka, Kier - kierowniczka, J - ja:

K: - Proszę to zabrać!!!
J: - Rozumiem, że nie chce pani przyjąć zapłaty?
K: - Pan sobie nie robi żartów! Nie musi tu pan kupować!
J:- Nie muszę, ale mam taki kaprys i CHCĘ. A pani MUSI przyjąć zapłatę w legalnych środkach płatniczych, bo te drobniaki również takimi są.
K: - Ja nie mam czasu, ja już powinnam skończyć pracę!
J: - To ja poproszę o przyjście kierowniczki.
Kierowniczka przyszła, pyta o co chodzi, ja tłumaczę i opowiadam przy okazji o akcji ze staruszką. Kierowniczkę jakby piorun strzelił. Do kasjerki:
Kier: - Policzysz w tej chwili te pieniądze, potem jeszcze raz, żeby się upewnić, że się nie pomyliłaś, a potem zrobisz kasę (czyli policzy te drobniaki trzeci raz). A jak jeszcze raz ktoś na Ciebie przyjdzie na skargę, to na drugi dzień nawet nie przychodź do pracy.

Po mniej więcej miesiącu przestałem widywać te kasjerkę. Widać długo nie wytrzymała...

Sklep osiedlowy

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1824 (1862)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…