Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19964

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kinie.

Wczoraj ruchome schody, które prowadzą na nasz poziom, zepsuły się. Standardzik - naklejenie kilku wywieszek formatu A3 z apelem "Prosimy zachować ostrożność przy wchodzeniu bądź skorzystać z windy znajdującej się obok", a osoba aktualnie dyżurująca na bramce (czyli ja) miała mieć na wszelki wypadek na nie oko.
Większość ludzi nie miała problemów z ogarnięciem konceptu nieczynnych schodów i trochę odzyskałam wiarę w społeczeństwo.

Ale potem nadciągnęła Piekielna Idiotka i mój optymizm szlag trafił. Z bramki jest znakomity widok na poziom niżej, więc byłam świadkiem całej sytuacji.

Piekielna Idiotka, z zawodu matka z dwuletnim dzieciaczkiem w spacerówce, podeszła do podnóża schodów. Przestudiowała uważnie kartki ostrzegawcze, spojrzała na windę, która znajdowała się trzy metry obok, spojrzała znów na schody.
"Niemożliwe, żeby była aż taką kretynką", pomyślałam niepewnie, wyczuwając instynktownie myśli Idiotki.
Była.
Chwyciła rączki wózka, ustawiła się tyłem do schodów i zaczęła wspinać się pod górę, ciągnąc za sobą spacerówkę. Przy każdym stopniu dziecko podskakiwało i kwiliło ze strachem, trzymając się łapkami krawędzi wózka. Szelki, które powinny przypinać je do pojazdu, dyndały bezradnie.
Piekielna Idiotka zdążyła dotrzeć do połowy schodów, kiedy zdołałam wyrwać się z osłupienia i pomyśleć, że, kurza twarz, trzeba reagować. Wywiesiłam się przez barierkę i otworzyłam usta, żeby coś zawołać, kiedy torba wisząca na ramieniu Idiotki pisnęła dźwiękiem przychodzącego sms-a.

Chyba się domyślacie, co było dalej.
Idiotka puściła jedną rączkę spacerówki,i sięgnęła do torby po komórkę. W tym momencie wózek przechylił się, dzieciaczek puścił uchwyt i zleciał na dół schodów, zahaczając główką o co trzeci stopień.
Nie brzydzi mnie widok krwi, a szkoda - powinnam była się pochorować prosto na głowę Idiotki. Zamiast tego chwyciłam radio i powiadomiłam menadżera, który natychmiast wezwał karetkę i ochronę.

Tymczasem Piekielna Idiotka dotarła na szczyt schodów i zamiast dzwonić po pogotowie we własnym zakresie, zaczęła wydzierać się na całe centrum, że pozwie nas o zaniedbywanie obowiązków. Jak zaniedbaliśmy obowiązki, zapytacie? Nie użyliśmy siły, by ją powstrzymać przed wspięciem się z wózkiem po schodach.

Ochrona zatrzymała Idiotkę do przyjazdu policji, dzieciaczka zabrali sanitariusze, a ja spędziłam resztę zmiany, patrząc na sprzątaczy zmywających krew chłopczyka z podnóża schodów.

Kino

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1067 (1101)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…