Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20110

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Oto jadę sobie wczoraj do ucznia z Lublina do Świdnika. Busy wyjeżdżają z dworca, a po drodze zatrzymują się na przystankach, zabierając kolejnych podróżnych. Niestety, w godzinach szczytu najlepiej pojechać na dworzec, bo przepełnione busy czasem nie zatrzymują się np. na Majdanku albo Felinie.

Jedziemy sobie więc, jedziemy, miejsc stojących 12, a ludzi chyba dwa razy tyle. Kierowca zatrzymuje się na Felinie, wsiada grupka ludzi, ale dla jednej dziewuszki nie ma miejsca. Mimo to, ona usiłuje wsiąść.

- Nie zabieram więcej pasażerów! - krzyknął kierowca.
Rozumiem go: drzwi były automatyczne, pod naporem mogłyby się otworzyć, ktoś by wypadł. Ale w pasażerów jakby piorun strzelił: że dziecko zostaje na zimnie, że jeszcze się zmieści, że kierowca sadysta.
- K...! - wrzeszczało w tym czasie owe dziecko – Ja k.... nie będę pół godziny stać! K.... nie ma mpk, busy rzadko, ja k.... wsiadam!
Darła się tak, pakując się do busa. Poparła ją inna dziewuszka, chyba siostra, bo przeklinała podobnie.

Jedziemy. Jesteśmy w Kalinówce. I pojawia się przystanek, na którym zatrzymuje się tylko część kierowców.
- Ja tu wysiadam, zatrzymaj się! - drze się piekielna dziewczynka.
- Nie mam tu przystanku, są kontrole, to by mnie kosztowało 3000 zł – oponuje kierowca i jedzie dalej.
- K..., słyszałeś, co powiedziałam? Stawaj! Już! Ja tu k... wysiadam! Przy... ć ci? - i obydwie zaczęły wrzeszczeć jak opętane. Nagle... jedna uderzyła kierowcę plecakiem! Bus zakołysał się, kierowca stracił na chwilkę panowanie nad pojazdem, ktoś krzyknął jakby z bólu (chyba też dostał), ktoś gromko domagał się wezwania policji, ktoś inny krzyknął "panie, stań pan, bo wypadek będzie!". Kierowca zatrzymał się. Otworzył drzwi. Dziewczynki wysiadły. A raczej wybiegły jak z procy.

Przez chwilę kierowca stał na poboczu, ocierając pot z czoła.

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 722 (776)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…