Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20183

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja mama jest nauczycielką w podstawówce.
Przedstawiam dwie piekielnie mini historie.
Pierwsza około 3 lata temu.
Przyszedłem do owej szkoły i czekam na dzwonek, na korytarzu kręcą się też pojedynczy rodzice/dziadkowie czekający na swoje pociechy. Usiadłem na ławce i czekają. Podchodzi do mnie dziewczynka (8-9 lat) i z niewiadomych powodów pokazuje jakiś rysunek. Cóż lubię dzieci więc popatrzyłem i pochwaliłem. Nagle praca została wyszarpana mi z rąk. Matka Polka dała mi w twarz i zaczęła coś krzyczeć, że wie jak wyglądają pedofile bo ogląda CSI: MI! Podobno byłem podobny do pedofila z jednego odcinka!
Wyszła szybko ciągnąc dziewczynkę za rękę, ludzie w korytarzu mieli niezły ubaw. Po kilku minutach przyjechało 2 panów policjantów. Poprosili mnie grzecznie na komendę. Podobno molestowałem dziewczynkę i matka zgłosiła to. Na szczęście ludzie z korytarza byli wiarygodnymi świadkami i jakoś się wywinąłem.

Druga historia dosłownie sprzed kilku dni.
Tym razem babcia typowy moher odbiera dziewczynkę (podobny wiek) ze szkoły i zauważa plakat. Informował on o zabawie andrzejkowej dla dzieci. Dziewczynka zapytała czy może pójść więc babcia zaczęła analizować dokładnie jego zawartość. Było tam napisane co jest w programie czyli: dyskoteka, poczęstunek, gry z nagrodami i inne tego typu pierdółki oraz WRÓŻBY. To ostatnie nie spodobało się babci i dostała niemal ataku histerii. WRÓŻBY TO NARZĘDZIE SZATANA! krzyczała. Na koniec wyciągnęła zapłakaną mało i powiedziała do niej:
- Nie martw się nie będziesz siedzieć w domu babcia zamówi ci mszę w intencji wyzwolenia twojej szkoły i będziemy się wtedy modliły za tych wszystkich biedaków.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 721 (815)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…